Nowe BMW serii 5 w pełnej krasie! Na początek elektryczne i5, ale będzie też wersja, na którą czekasz

Nadchodzi kolejne starcie w klasie średniej wielkości limuzyn premium: niedługo po premierze nowego Mercedesa klasy E prezentowany jest jego konkurent ze stajni BMW. Nowa seria 5 rocznik 2024 wprowadza wiele innowacji technicznych, ale pod spodem można będzie w niej znaleźć również te cechy, dla których klienci wybierali ją do tej pory.

Pojawiające się w internecie już od kilku miesięcy wizje jak będzie wyglądało BMW serii 5 2024 z grubsza się potwierdziły: projekt nadwozia wyróżnia się oryginalnymi przednimi światłami oraz stanowiącym dużą różnicę wobec poprzedników tyłem. Bliżej mu raczej do nowej serii 7. 

Skojarzenia z flagową limuzyną z Monachium są jeszcze silniejsze w środku: projekt wnętrza w dużej mierze powtarza to, co już znaliśmy z niej oraz z BMW iX. Przez deskę rozdzielczą przebiegają więc dwa duże ekrany (12,3 oraz 14,9 cala) ukryte pod jedną zakrzywioną taflą. Wyświetla on najnowszą generację systemu iDrive, który można obsługiwać gestami, głosowo, oraz także na znanej z ostatnich modeli marki kierownicy, która niestety stanowi pod względem jakości wykonania i ergonomii krok w tyłu wobec tych ze starszych modeli. 

Sam producent obiecuje naturalnie najwyższą jakość wykonania i materiały licujące z potrzebami klientów segmentu premium. W 2023 r. oznacza to według niego również opcję w pełni wegańskiego wnętrza, pokrytego skóropodobnym materiałem Veganza (choć opcja prawdziwej skóry Merino również została zachowana). Swój debiut zaliczy tu przy okazji wiele kolejnych innowacji technicznych, jak autonomiczna zmiana pasa ruchu przez samochód potwierdzana przez kierowcę spojrzeniem w lusterko boczne z danej strony.

Ósma generacja BMW serii 5 zauważalnie urosła w każdą stronę: na długość o całe 97 mm do 5060 mm, na szerokość o 32 mm do 1900 mm i na wysokość o 36 mm do 1515 mm. Rozstaw osi został zwiększony o 20 mm do 2995 mm. I pod tym względem model zbliżył się do topowej serii 7, ale jako całość zachował swój odrębny charakter.

Wobec kilku wzbudzających kontrowersje nowości BMW, seria 5 pozostaje modelem konserwatywnym. W projekcie zewnętrznym nieco zwiększył się rozmiar nerek, ale nie urosły one do takiego rozmiaru, jaki znamy z modeli z 7 w nazwie. Limuzyna ta będzie oferowana również z większą liczbą tradycyjnych opcji napędowych.

Producent w pierwszej kolejności chwali się dwoma wariantami elektrycznymi. Topowe BMW i5 M60 xDrive ma gwarantować już osiągi produktów M Performance. Dwa silniki przekazują na wszystkie koła łącznie aż 601 KM i 820 Nm, co przekłada się na przyspieszenie do 100 km/h w 3,8 s. Prędkość maksymalna ograniczona jest do 230 km/h (dobrze przeczytaliście - nie 320 km/h). Tańsza elektryczna odmiana i5 eDrive40 wykorzysta jeden silnik przy tylnej osi, by z pomocą 340 KM i 430 Nm zapewnić przyspieszenie do 100 km/h w 6 s i prędkość maksymalną 193 km/h. Przy akumulatorze o pojemności 81,2 kWh netto zasięgi tych wersji mają wynosić od 455 do 582 km.

Samochody elektryczne cieszą się coraz większą popularnością również w Polsce i w wynikach sprzedaży nowej serii 7 udział elektrycznego i7 jest u nas więcej niż symboliczny. Mimo wszystko to nadal bazowe wersje spalinowe będą stanowiły główną siłę pociągową serii 5 na naszym rynku. Dlatego też już od początku będzie oferowana u nas również jako zwyczajne 520i (czterocylindrowy silnik o mocy 208 KM) oraz 520d (197 KM, również z opcją xDrive). 

Wiosną 2024 roku do gamy dołączą dwie hybrydy plug-in, a w późniejszej części roku doczekamy się wersji, o której tak naprawdę skrycie marzycie w tym modelu: sześciocylindrowego Diesla. Benzynowa rzędowa szóstka również będzie, z tym że tylko na rynkach poza Unią Europejską. Za to zapewne głównie z myślą o Europie opracowana została wersja kombi tradycyjnie nazywana przez BMW Touring, którą również zobaczymy za kilka miesięcy. 

O ile więc BMW serii 5 2024 w pierwszym wrażeniu ma sprawiać wrażenie naszpikowanego nowościami rywala Mercedesa EQE oraz (wkrótce zaprezentowanego) Audi A6 e-tron, w praktyce wygląda na to, że zachowane zostały w niej te wszystkie cechy, za które polscy klienci wybierali ten model z Monachium do tej pory.