Portal V10  »  Aktualności  »  DFSK to kolejna nowa chińska marka na polskim rynku. Stoi za nią gigant, oferuje najtańszego plug-ina na rynku

DFSK to kolejna nowa chińska marka na polskim rynku. Stoi za nią gigant, oferuje najtańszego plug-ina na rynku

2025-01-28 - R. Zakrzewski     Tagi: Chińskie auta, rynek motoryzacyjny, Dongfeng

Do coraz dłuższej listy nowych chińskich marek, których na polskim rynku przybywa dosłownie z dnia na dzień, dopisujemy kolejną pozycję. DFSK przynajmniej czymś się wyróżnia: oferuje najtańszą hybrydę plug-in na polskim rynku. Miałem okazję już ją zobaczyć i sprawdzić, na jaką jakość można w jej przypadku liczyć.


W zeszłym roku: Jaecoo, Omoda, Forthing, a tylko w ostatnich dniach GAC, Chery i Foton… na polskim rynku zaczyna się już robić naprawdę ciasno w kategorii chińskich marek, jednak te wcale nie zamierzają zwalniać. Kolejne dowody na to znalazłem dzisiaj na konferencji prasowej grupy Asian Automotive Distribution Center, która na polskim rynku jest już dystrybutorem koreańskiego KGM (wcześniej Ssangyong), BAIC (crossovery Beijing) i Forthing. Dzisiaj polska firma zapowiedziała rozwój wszystkich z wymienionych marek w 2025 r. o nowe produkty oraz wzmocnienie swojej oferty kolejną marką - DFSK.


DFSK - co to za marka?


Biorąc pod uwagę skalę zagmatwania chińskiego przemysłu motoryzacyjnego, mnogości marek i ich transformacji z roku na rok, nie jest to takie proste do wytłumaczenia. W dużym skrócie - to założony w 2003 r. joint venture dwóch chińskich państwowych koncernów motoryzacyjnych Dongfeng i Sokon (obecnie Seres). Wskazuje to nawet nazwa marki, którą można rozwinąć właśnie jako Dong-feng-Sokon Motors.


Donfgeng i Seres to wiodące chińskie koncerny motoryzacyjne, czego przejawem na polskiej ziemi jest choćby należąca do pierwszego z wymienionych marki crossoverów elektrycznych premium Voyah czy też charakterystycznych crossoverów i vanów Forthing. Na ich tle DFSK jest spozycjonowane dużo bardziej przyziemnie. Początkowo był to producent samochodów użytkowych, który na przestrzeni lat dorobił się coraz bardziej sensownych vanów i SUV-ów.


Jakby tego było mało, działalność DFSK dzieli się obecnie na kilka kolejnych odnóg, z których flagowym produktem eksportowym jest linia modelowa Fengon, na wybranych rynkach nazywana DFSK Glory. Na jednym z przedstawionych samochodów widać nawet branding Glory. Drugi na rodzimym rynku jest… sprzedawany pod jeszcze inną marką Landian, ale polski importer postanowił nie komplikować już na tyle sprawy i po prostu zaoferować dwa wybrane z niej modele jako E5 i FX 600 oraz dwa z linii aut użytkowych, serii C, jako C31 i C32. 


DFSK FX 600: co to za samochód? Pierwsze wrażenia, cena


Na początek obiektywny fakt: DFSK nie jest jedną z wiodących marek na chińskim rynku. Jej sprzedaż nie może się równać z takimi gigantami jak BYD czy wkrótce debiutujące w Polsce Chery. Ze względu na nastawienie chińskiego rynku na samochody elektryczne jej produkty zostają nieco na uboczu.


Co jednak stanowi słabość w jednych realiach, może być przewagą w drugich. Pomimo konsekwentnego rozwoju jakościowego i technicznego przez ostatnie 20 lat od założenia, głównym argumentem za produktami DFSK pozostaje cena. W postaci DFSK FX 600 na rynku zyskaliśmy więc dużego (472 cm długości - o 2 cm dłuższy od Skody Kodiaq), siedmioosobowego SUV-a z nieskomplikowanym silnikiem 1.5 z turbo o mocy 177 KM i 300 Nm momentu obrotowego oraz sześciobiegowym automatem, którego cena zaczyna się już od 139 900 zł. 


Tak naprawdę jeszcze lepiej wygląda oferta drugiej, topowej wersji Prestige, która za 151 900 zł daje już 6 poduszek powietrznych, system kamer 360, panoramiczny szyberdach, elektryczną regulację foteli (również w drugim rzędzie!) oraz multimedia z Apple CarPlayem/Android Auto i ośmioma głośnikami.


Gdzie tkwi haczyk? Oczywiście można się spodziewać, że w designie i jakości wykonania. Po osobistej konfrontacji mogę stwierdzić, że jest lepiej, niż się spodziewałem, choć moje oczekiwania były niskie. FX 600 wygląda jak kolejny SUV na rynku, którego równie dobrze mogło zaprojektować AI, ale to samo można powiedzieć nie tylko o chińskich, ale i paru innych azjatyckich czy europejskich konkurentach. We wnętrzu uderzył mnie zapach samochodu z fabryki, którego zachodni producenci nauczyli się eliminować już ze dwie dekady temu, ale wykorzystane materiały dla wzroku i dotyku wydawały się zupełnie ok - przynajmniej przy sztucznym świetle sali konferencyjnej. 


Podsumowując: nie ma cudów, ale też nie ma tragedii - jeśli dla kogoś ceny na przykład Skody Kodiaq odjechały za daleko i liczy, że dzięki chińskiej motoryzacji zyska na polskim rynku alternatywę, to właśnie ją dostał w postaci tańszego o około 40 tys. DFSK FX 600. Ale na tym nie koniec.


DFSK E5: najtańszy plug-in na polskim rynku. Cena, wyposażenie


Drugi z prezentowanych modeli DFSK pod wieloma względami jest bardzo podobny - liczy sobie tylko 4 cm więcej (długość 476 cm), w środku też ma siedem miejsc, a przed nimi 12,3-calowy ekran oraz listę wyposażenia podobną do FX 600. Co jednak wyróżnia E5 to napęd: wyposażony jest w hybrydę plug-in, na którą składa się silnik spalinowy firmy FinDreams Powertrains o standardowej w Chinach wielkości 1,5 l oraz komponent elektryczny od podwykonawcy należącego do BYD


To całkiem zaawansowane rozwiązanie, które z jednej strony pozwala w teorii przejechać do 87 km na samej energii elektrycznej, a z drugiej z pomocą wydajnej jednostki spalinowej utrzymać ekonomiczny wynik zużycia paliwa w trasie i osiągnąć łączny zasięg nawet 1150 km. Może to być dobre rozwiązanie na polski rynek w najbliższych latach: z jednej strony zgodne z obecnymi trendami elektryfikacji, ale z drugiej jeszcze nie w pełni elektryczne, które w Polsce przez cały czas nie może się przebić.


Najwięcej sensu daje temu autu cena, która wynosi 153 900 zł. Dzięki zamieszczaniu napędów tego typu raczej do większych samochodów, DFSK E5 może pochwalić się dzięki temu tytułem najtańszej hybrydy plug-in na polskim rynku. Ale nawet 177 900 zł za "full opcję" o nazwie Prestige to patrząc przez pryzmat samych cyfr nadal sensowna oferta, biorąc pod uwagę że wspomniany Kodiaq w analogicznej wersji PHEV dopiero zaczyna się od 208 300 zł, a Mitsubishi Outlander PHEV, swego czasu naprawdę dobra alternatywa w tym zakresie, przy nowej generacji porusza się w obszarze cen 260 - 300 tys. Zł.


Co do funkcjonalności i wnętrza przy E5 podobnie jak w FX 600: na ten moment bez większych zastrzeżeń, ale na finalną ocenę potrzebujemy spotkania z samochodem w bardziej sprzyjających warunkach - choćby przy dziennym świetle.


DFSK C31/C32 - czy warto?


Polski importer nie przeszedł obojętnie wobec rozległem oferty DFSK w zakresie aut użytkowych i na dobry początek sprowadził popularny wariant serii C, od razu w dwóch wydaniach z pojedynczą i podwójną kabiną. Wchodzą one na polski rynek jako najtańsze auta dostawcze z zabudową skrzyniową - kolejno 81 200 i 84 500 zł. 


W naszych realiach tego segmentu może to być wystarczający argument, bo dla wielu wybór sprowadza się tylko do ceny. Ewentualnie do łatwości serwisowania. Chińskie marki są znane z utrudnień na tym polu, dlatego polski przedstawiciel marki już teraz gwarantuje bardzo dobrą dostępność do części i łatwość serwisowania.


DFSK: plany rozwoju w Polsce


O tym jak to wygląda w praktyce - i w ogóle jak wyglądają modele DFSK - będziemy mogli przekonać się już wkrótce w pierwszych salonach marki w Polsce. Do końca marca 2025 r. w Polsce ma ich powstać 10, do połowy 2025 r. - 20, a do końca 2026 r. będzie to 25 obiektów. Będą to w dużej mierze salony współdzielone z innymi markami grupy Asian Automotive Distribution Center, a przede wszystkim jej flagowego produktu, czyli marki KGM (wcześniej Ssangyong). Już w tym roku w ten sposób ma zostać sprzedanych pierwszych 1100 aut marki DFSK w Polsce, w 2026 - 2 tys., a w 2027 - 3 tys. 




Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

DFSK to kolejna nowa chińska marka na polskim rynku. Stoi za nią gigant, oferuje najtańszego plug-ina na rynku