Ford Galaxy i S-Max przeszły lifting i otrzymały nowy silnik

Ford mimo spadku zainteresowania minivanami postanowił odświeżyć modele Galaxy i S-Max. Auta dzięki liftingowi mają przetrwać jeszcze kilka lat na rynku, a z nowym designem faktycznie mogą się podobać.

Ford Galaxy i S-Max to od dawna jedne z najatrakcyjniejszych wizualnie modeli w segmencie. Lifting dodający najnowsze elementy designerskie marki sprawił, że modele są jeszcze bardziej atrakcyjne. Szczególnie wersje Vignale robią świetne wrażenie. Stylistycznie zadbano przede wszystkim o nowy kształt przodu inspirowany formami z Fiesty i Focusa. W najbogatszych wersjach Galaxy może się pochwalić obszyciami ze skóry, wstawkami z aluminium oraz podgrzewaną kierownicę. W S-Max znalazły się podgrzewane i wentylowane fotele z elektrycznym sterowaniem oraz funkcją masażu. Lifting przyniósł nowe materiały wykończenia wnętrza oraz kolory tapicerki i nadwozia. Samochody mogą stać na felgach w rozmiarach od 17 do 20 cali. Producent przygotował także wersje stylistyczne ST-Line z bardziej sportowymi dodatkami nadwozia. Systemy auta zaktualizowano o nowe rozwiązania, jak choćby zdalna kontrola z pomocą smartfona. Ford Galaxy i S-Max będą teraz korzystać z dwulitrowego diesla EcoBlue w wariantach mocy 150 KM, 190 KM oraz 240 KM. W standardzie jednostka współpracuje z sześciobiegowym manualem, ale opcjonalnie można skorzystać z ośmiobiegowego automatu. Co ciekawe w wersji 190-konnej można dokupić napęd na wszystkie koła. Odświeżone minivany będą dostępne na polskim rynku jeszcze w tym roku. Na razie producent nie zdradził cen.