Seat Toledo 1.2 TSI - Małżeństwo z rozsądku - nasz test

Pamiętacie pierwszą generację Toledo stworzoną wraz z Volkswagenem? To był początek lat 90., gdy sedany pokroju Vento, Sunny i Corolli zabierały klientów hatchbackom. Na drugie wcielenie musieliśmy czekać aż do kolejnego stulecia. Seat stworzył kompaktowego minivana na bazie Leona i wykorzystał znaną już markę handlową. Model sukcesu nie osiągnął z uwagi na stosunkowo wysoką cenę i trudny do zaakceptowania design. Trzecie podejście to już głos rozsądku i unifikacji elementów i rozwiązań ze Skodą. W stosunku do Rapida, pokuszono się jedynie o drobne zmiany stylizacyjne, resztę pozostawiając identyczną. Toledo ma aż 448 centymetrów długości, więc z powodzeniem może pełnić funkcję auta rodzinnego. Jego gabaryty wpisują się w rozmiary przedstawicieli segmentu C sprzed dekady. Co prawda, nie możemy go wyposażyć w ksenonowe oświetlenie, ale na 17-calowych kołach i z delikatnie przyciemnionymi szybami może się podobać. Producent zapowiedział także, że w najbliższych miesiącach zadebiutuje wersja z pełnym LED-owym oświetleniem. Efekt może być podobny do tego znanego w Leonie. Ponadto, auto zaopatrzono w czujniki parkowania z tyłu. To przydatny gadżet, bo z uwagi na dość długi przedział bagażowy, trudno wyczuć, gdzie kończy się samochód. Niestety, z przodu tego systemu nie zainstalowano, a automatyczny układ parkowania nie występuje w tym modelu. Wewnątrz Seata znajdziemy wszystko to, co potrzebne do komfortowej i bezpiecznej eksploatacji. Najwięcej pochwał zbiera jednak ilość dostępnego dla pasażerów miejsca. W tym segmencie, Toledo i Rapid są tym, czym Skoda Superb wśród przedstawicieli klasy D. Nieźle wyprofilowane fotele z przyzwoitym zakresem regulacji okazują się wygodne nie tylko w mieście, lecz również podczas pokonywania kilkuset kilometrowych dystansów. Pozycja za kierownicą jest dość niska, do czego zdążyły nas przyzwyczaić auta z koncernu VAG w ostatnim dziesięcioleciu.W drugim rzędzie nawet wysokie osoby z powodzeniem wygodnie ułożą nogi nie ocierając kolanami o oparcia, a nad głowami nie powinno brakować centymetrów. Spory i funkcjonalny jest także bagażnik, którego 550 litrów umożliwi zapakowanie wózka spacerowego, czy 50-calowego telewizora bez konieczności składania asymetrycznej kanapy. Opcjonalne siatki i uchwyty pozwolą zabezpieczyć bagaż w trakcie podróży. Jakość materiałów wykończeniowych to najsłabszy element w prezentowanym samochodzie. Są one co prawda dobrze spasowane, ale próżno szukać miękkich połaci. Całość wygląda estetycznie i bardzo przejrzyście.Obsługa pokładowych urządzeń nie będzie nastręczać najmniejszych trudności. Dostęp do elektronicznych udogodnień następuje intuicyjnie, jednak warto też zauważyć, że nie ma ich zbyt wiele. Lista dodatków przewiduje tempomat, komputer pokładowy, ekran dotykowy z fabryczną nawigacją oraz wejścia AUX i USB. Tyle powinno wystarczyć, dla niezbyt wymagającego klienta. Poza tym, nieskomplikowana elektronika obniży też w przyszłości koszty codziennej eksploatacji.Paleta jednostek napędowych przewiduje trzy silniki benzynowe w czterech wariantach mocy i jednego diesla generującego 90 i 105 koni mechanicznych. Podstawowy wariant zasilany bezołowiowym paliwem ma 75 KM i trzy cylindry. 1,2 TSI to znacznie lepsza propozycja z uwagi na wspomaganie turbodoładowaniem i stosunkowo niskie zużycie paliwa. Testowany przez nas egzemplarz wyposażono w najmocniejszy wariant. 105 koni i 175 Nm dostępnych w zakresie 1550-4100 obr./min. Powyższe parametry gwarantują sprint do 100 km/h w niewiele ponad 10 sekund i 195 km/h prędkości maksymalnej.Przy masie własnej pojazdu na poziomie 1175 kilogramów, nawet z czterema osobami na pokładzie i bagażnikiem pełnym walizek, Seat sprawnie nabiera szybkości, wykazując się zadowalająca elastycznością. 6-stopniowa skrzynia manualna działa dość precyzyjnie, podobnie jak układ kierowniczy. Zastrzeżeń nie mamy też do zawieszenia, które gwarantuje pewne zachowywanie się samochodu w zakrętach i podczas dynamicznych manewrów.Gorzej przedstawia się sytuacja z wybieraniem nierówności. Na 17-calowe obręcze naciągnięto opony o niskim profilu, przez co poprzeczne przeszkody i głębokie koleiny stanowią wyzwanie dla kierowcy i pasażerów. Autem może zatrząść, a we wspomnianych wcześniej koleinach warto trzymać mocno kierownicę. Na pochwałę zasługuje natomiast zużycie paliwa. W mieście Toledo potrzebuje około 7 litrów, zaś w trasie komputer pokładowy wskaże około 5,5.Bazowy wariant z trzycylindrowym silnikiem benzynowym wyceniono na 46 900 złotych. Za znacznie lepsze 1,2 TSI o mocy 105 koni mechanicznych trzeba zapłacić niecałe 60 tysięcy. Po dołożeniu jednego z przecenionych pakietów o wartości około 3 tysięcy, otrzymamy nieźle wyposażone auto z podstawowymi udogodnieniami umożliwiający bezpieczne i dość komfortowe użytkowanie. Niestety, w porównaniu z podobnie wyposażoną Octavią, czy Fordem Focusem sedanem, Toledo nie przedstawia się szczególnie korzystnie. Klienci w Polsce wolą też Skodę Rapid, dlatego jedynie bardziej zdecydowana polityka rabatowa przyniesie Seatowi większe zainteresowanie. Niemniej, to auto pozbawione irytujących wad, ale również oferujące użytkownikowi przestronne wnętrze i oszczędne jednostki napędowe.

Podstawowe dane techniczne:
Seat Toledo 1,2 TSI
Silnik: 1197 cm3
Moc: 105 KM przy 5000 obr./min
Moment obrotowy:  175 Nm w przedziale 1550 - 4100 obr./min
Skrzynia biegów: manualna, 6-stopniowa
Liczba, układ cylindrów: 4, rzędowy
Wymiary (dł./szer./wys.): 4482/1706/1461 mm
Rozstaw osi: 2589 mm
Masa własna: 1175 kg
Średnia emisja CO2: 118 g/km

Osiągi:
0-100 km/h: 10,3 sekundy
Prędkość maksymalna: 195 km/h
Zużycie paliwa:
Miasto: 6,4 (7,2 w teście)
Trasa: 4,3 (5,5 w teście)
Cykl mieszany: 5,1 (6,3 w teście)