Portal V10 » Aktualności policyjne » "Bombowy" żartowniś ustalony

Policjanci z Łodzi ustalili 13-latka, który zażądał od jednej z mieszkanek tego miasta 10 tys. zł i poinformował ją o podłożeniu bomby w jej domu. Okazało się, że był to tylko żart, a chłopak nie zdawał sobie sprawy, że przerażona kobieta powiadomi Policję, która zarządzi ewakuację. Sprawą nastolatka zajmie się sąd rodzinny i nieletnich. We wtorek przed południem właścicielka domu jednorodzinnego przy ul. Prądzyńskiego odebrała telefon z informacją o podłożeniu bomby. Osoba, która dzwoniła poinformowała ją, że odstąpi od zamiaru zdetonowania ładunku w zamian za przekazanie jej 10 tys. zł.
Przerażona kobieta powiadomiła o całym zdarzeniu Policję. Na miejsce skierowano policjantów-pirotechników, którzy przeszukali dom. Nie znaleźli oni żadnych materiałów wybuchowych. Natomiast sprawą zajęli się funkcjonariusze z sekcji kryminalnej VII komisariatu Policji w Łodzi.
Kryminalni już następnego dnia ustalili właściciela telefonu, z którego przekazano informację o bombie. Jak się okazało aparat należał do 12-latka, który na jednej z przerw lekcyjnych pożyczył komórkę swojemu 13-letniemu koledze. Ten zaś dla głupiego żartu zaczął dzwonić pod różne wymyślone numery zamawiając po całej Łodzi taksówki oraz informując przypadkowych ludzi o podłożeniu w ich domach ładunków wybuchowych.
Tylko jedna z osób poinformowanych o bombie przejęła się tą informacją i powiadomiła Policję. Chłopak nie zdawał sobie sprawy, że numer telefonu, który wybrał przypadkowo należy do osoby, która mieszka w pobliżu jego szkoły. Kiedy wracał po lekcjach mijał po drodze dom, w którym trwała ewakuacja i słyszał o bombie ale nie skojarzył tego ze swoimi "żartami".
13-latek został zatrzymany w godzinach popołudniowych w miejscu zamieszkania. Zaskoczony wizytą policjantów sądził, że dzwoniąc z zastrzeżonego numeru nie zostanie ustalony. Nastolatek nie miał do tej pory konfliktu z prawem. Sprawą zajmie się nim sąd rodzinny i nieletnich.
Przerażona kobieta powiadomiła o całym zdarzeniu Policję. Na miejsce skierowano policjantów-pirotechników, którzy przeszukali dom. Nie znaleźli oni żadnych materiałów wybuchowych. Natomiast sprawą zajęli się funkcjonariusze z sekcji kryminalnej VII komisariatu Policji w Łodzi.
Kryminalni już następnego dnia ustalili właściciela telefonu, z którego przekazano informację o bombie. Jak się okazało aparat należał do 12-latka, który na jednej z przerw lekcyjnych pożyczył komórkę swojemu 13-letniemu koledze. Ten zaś dla głupiego żartu zaczął dzwonić pod różne wymyślone numery zamawiając po całej Łodzi taksówki oraz informując przypadkowych ludzi o podłożeniu w ich domach ładunków wybuchowych.
Tylko jedna z osób poinformowanych o bombie przejęła się tą informacją i powiadomiła Policję. Chłopak nie zdawał sobie sprawy, że numer telefonu, który wybrał przypadkowo należy do osoby, która mieszka w pobliżu jego szkoły. Kiedy wracał po lekcjach mijał po drodze dom, w którym trwała ewakuacja i słyszał o bombie ale nie skojarzył tego ze swoimi "żartami".
źródło: KGP
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
"Bombowy" żartowniś ustalony
Podobne: "Bombowy" żartowniś ustalony




Podobne galerie: "Bombowy" żartowniś ustalony



Najczęściej czytane w tym miesiącu


Tapety na pulpit
Galerie zdjęć


Newsletter