Ukradł auto, bo nikt go nie podwiózł

Policjanci zatrzymali nietrzeźwego mężczyznę, podejrzanego o kradzież pojazdu. Zatrzymany ukradł auto, bo nie miał czym dojechać do innej miejscowości. Teraz za kradzież i jazdę w stanie nietrzeźwości odpowie przed sądem. Policjanci z Ząbkowic Śląskich zatrzymali 50-letniego mężczyznę, podejrzanego o kradzież pojazdu. Nietrzeźwy mieszkaniec gminy Kamieniec Ząbkowicki, chcąc się dostać do Ząbkowic Śląskich najpierw prosił okolicznych kierowców o podwiezienie. Kiedy to nie przyniosło skutku, postanowił wykorzystać nieuwagę jednego z kierowców, który pozostawił otwarte auto z kluczykami w stacyjce.

50-letni mężczyzna wsiadł do tego pojazdu i ruszył w stronę Ząbkowic Śląskich. Policjanci, powiadomieni przez właściciela o kradzieży auta, natychmiast podjęli pościg. Zatrzymali 50-latka. Przeprowadzone badanie wykazało u niego blisko 3,6 promila alkoholu w organizmie. Odzyskany pojazd funkcjonariusze przekazali właścicielowi.

Za kradzież pojazdu, mężczyźnie grozi kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Oprócz tego 50-latek odpowie za kierowanie autem w stanie nietrzeźwości, za co grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności.