Portal V10 » Aktualności policyjne » Ukradł 60 tożsamości, wyłudził ponad 500 tys. złotych z banków

Ukradł 60 tożsamości, wyłudził ponad 500 tys. złotych z banków
2013-05-27 - KGP Tagi: Aktualności policyjne
Świętokrzyscy policjanci zatrzymali 41-letniego mężczyznę, w mieszkaniu którego zabezpieczono ponad 115 dowodów osobistych na 47 nazwisk osób z całej Polski i 13 zeskanowanych dokumentów przygotowanych do wydrukowania. Mężczyzna zmieniał tożsamość stosując kamuflaż swojego wizerunku i w ten sposób m.in. wyrabiał oryginalne dokumenty w urzędach na wcześniej skradzione dane. Wstępnie ustalono, że mężczyzna wyłudził ponad pół miliona złotych w różnych bankach na terenie kraju. W procederze pomagała mu 31-letnia kobieta. Grozi im kara do 12 lat pozbawienia wolności.
CZUJNOŚĆ PRACOWNIKÓW
Wszystko zaczęło się czujności pracowników kieleckiego magistratu. W kwietniu tego roku do urzędu wpłynął wniosek o wydanie dowodu osobistego mężczyźnie z Kielc. Wniosek ten różnił się pod kilkoma względami z tym, który był złożony wcześniej. Nie zgadzał się podpis oraz przede wszystkim zdjęcie. Pracownicy poinformowali o fakcie policjantów, którzy zajęli się sprawą.
Policjanci z Wydziału do walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Miejskiej Policji w Kielcach zdecydowali się zatrzymać mężczyznę, który miał odebrać dokument. W tym celu przez dwa dni czekali na niego przed urzędem. Ostatecznie został zatrzymany w czwartek. Okazało się, że to 41-letni mieszkaniec Gdyni. Razem z nim policjanci zatrzymali 31-letnią kobietę, która pomagała w przestępczym procederze. Mężczyzna był bardzo zaskoczony i nie chciał rozmawiać z policjantami. Gdy zapytali go o imię i nazwisko, sam nie potrafił powiedzieć jak się nazywa. Pogubił się jeżeli chodzi o tożsamość, gdyż jak się ostatecznie okazało, miał ich kilkadziesiąt.
115 DOWODÓW OSOBISTYCH NA 60 NAZWISK
Mundurowi pojechali przeszukać jego mieszkanie na Pomorzu. W Gdyni nie znaleziono nic, co mogło by ich zainteresować. Podejrzewali jednak, że mają do czynienia z osobą, która może mieć coś więcej na sumieniu. Ale to, co znaleźli w mieszkaniu w Sopocie, należącym do jego matki, przerosło ich najśmielsze oczekiwania. Zabezpieczyli tam m.in. 115 sfałszowanych dowodów osobistych na 60 nazwisk z terenu całej Polski, cztery pary okularów z różnymi oprawkami, soczewki kontaktowe zmieniające kolor oczu, sprzęt informatyczny służący do skanowania dowodów osobistych, dokumenty bankowe i pieczątki. Funkcjonariusze zabezpieczyli także około 25 tys. złotych oraz oryginalne dowody osobiste i prawa jazdy wydane przez urzędy. Na dokumentach był wizerunek podejrzanego 41-latka, lecz różne dane. Zabezpieczono również kilkadziesiąt zdjęć różnych osób, które zatrzymany pozyskał od różnych osób.
PRZESTĘPCZY PROCEDER
Policjanci ustalili jak działał zatrzymany mężczyzna. Dane i zeskanowane dowody osobiste pozyskiwał od osób, które szukały pracy i ogłaszały się na jednym z portali internetowych. Spośród ofert wybierał mężczyzn podobnych wiekiem i wyglądem do siebie. Kontaktował się z nimi i przedstawiał jako pracownik instytucji finansowej, która poszukuje osoby na stanowisko dyrektora bądź kierownika. Na spotkaniach w hotelowych restauracjach przedstawiał ofertę, obiecywał wysokie wynagrodzenie i ostatecznie podpisywał wstępną umowę pozyskując w ten sposób dane. Kontaktów nie utrzymywał, zmieniając numer telefonu.
41-latek znał procedury związane z udzielaniem kredytu w instytucjach finansowych, gdyż sam był kierownikiem jednego z banków. Swoją wiedzę postanowił jednak wykorzystać do popełniania przestępstw. Instruował też swoją 31-letnią partnerkę jak ma udzielać odpowiedzi do banków, aby te udzieliły kredytu. Mężczyzna w tym celu zakładał na fikcyjną tożsamość firmę, w której zatrudniał inną fikcyjną osobę ubiegającą się o kredyt. Gdy pracownik banku dzwonił, kobieta jako sekretarka bądź księgowa firmy potwierdzała zatrudnienie osoby i udzielała odpowiedzi według wskazanej przez partnera instrukcji.
MÓGŁ WYŁUDZIĆ MILION ZŁOTYCH
Śledczy zajmujący się zwalczeniem przestępczości gospodarczej z Kielc wstępnie ustalili, że zatrzymany mężczyzna wykorzystując skradzioną tożsamość, wyłudził z banków 3 kredyty na łączną kwotę ponad pół miliona złotych. Jednak zebrany materiał dowodowy wskazuje, że przez ostatnie 4 lata, mógł dopuścić się wyłudzenia na kwotę nie mniejszą niż milion złotych. Policjanci ustalili, że mężczyzna nie odebrał jeszcze dwóch dowodów osobistych z urzędów ze swoim wizerunkiem. W Krakowie oraz Kielcach, gdzie chwilę przed odbiorem został zatrzymany.
41-letni mężczyzna usłyszał 7 zarzutów m.in. związanych z oszustwem i sfałszowaniem dokumentów. Jego 31-letnia partnerka będzie odpowiadać za pomoc w popełnianiu tych przestępstw. Oboje decyzją sądu zostali tymczasowo aresztowani na 3 miesiące. Za przestępstwa, których się dopuścili może im grozić kara nawet do 12 lat pozbawienia wolności.
(KWP w Kielcach / mj)
CZUJNOŚĆ PRACOWNIKÓW
Wszystko zaczęło się czujności pracowników kieleckiego magistratu. W kwietniu tego roku do urzędu wpłynął wniosek o wydanie dowodu osobistego mężczyźnie z Kielc. Wniosek ten różnił się pod kilkoma względami z tym, który był złożony wcześniej. Nie zgadzał się podpis oraz przede wszystkim zdjęcie. Pracownicy poinformowali o fakcie policjantów, którzy zajęli się sprawą.
Policjanci z Wydziału do walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Miejskiej Policji w Kielcach zdecydowali się zatrzymać mężczyznę, który miał odebrać dokument. W tym celu przez dwa dni czekali na niego przed urzędem. Ostatecznie został zatrzymany w czwartek. Okazało się, że to 41-letni mieszkaniec Gdyni. Razem z nim policjanci zatrzymali 31-letnią kobietę, która pomagała w przestępczym procederze. Mężczyzna był bardzo zaskoczony i nie chciał rozmawiać z policjantami. Gdy zapytali go o imię i nazwisko, sam nie potrafił powiedzieć jak się nazywa. Pogubił się jeżeli chodzi o tożsamość, gdyż jak się ostatecznie okazało, miał ich kilkadziesiąt.
Mundurowi pojechali przeszukać jego mieszkanie na Pomorzu. W Gdyni nie znaleziono nic, co mogło by ich zainteresować. Podejrzewali jednak, że mają do czynienia z osobą, która może mieć coś więcej na sumieniu. Ale to, co znaleźli w mieszkaniu w Sopocie, należącym do jego matki, przerosło ich najśmielsze oczekiwania. Zabezpieczyli tam m.in. 115 sfałszowanych dowodów osobistych na 60 nazwisk z terenu całej Polski, cztery pary okularów z różnymi oprawkami, soczewki kontaktowe zmieniające kolor oczu, sprzęt informatyczny służący do skanowania dowodów osobistych, dokumenty bankowe i pieczątki. Funkcjonariusze zabezpieczyli także około 25 tys. złotych oraz oryginalne dowody osobiste i prawa jazdy wydane przez urzędy. Na dokumentach był wizerunek podejrzanego 41-latka, lecz różne dane. Zabezpieczono również kilkadziesiąt zdjęć różnych osób, które zatrzymany pozyskał od różnych osób.
PRZESTĘPCZY PROCEDER
Policjanci ustalili jak działał zatrzymany mężczyzna. Dane i zeskanowane dowody osobiste pozyskiwał od osób, które szukały pracy i ogłaszały się na jednym z portali internetowych. Spośród ofert wybierał mężczyzn podobnych wiekiem i wyglądem do siebie. Kontaktował się z nimi i przedstawiał jako pracownik instytucji finansowej, która poszukuje osoby na stanowisko dyrektora bądź kierownika. Na spotkaniach w hotelowych restauracjach przedstawiał ofertę, obiecywał wysokie wynagrodzenie i ostatecznie podpisywał wstępną umowę pozyskując w ten sposób dane. Kontaktów nie utrzymywał, zmieniając numer telefonu.
41-latek znał procedury związane z udzielaniem kredytu w instytucjach finansowych, gdyż sam był kierownikiem jednego z banków. Swoją wiedzę postanowił jednak wykorzystać do popełniania przestępstw. Instruował też swoją 31-letnią partnerkę jak ma udzielać odpowiedzi do banków, aby te udzieliły kredytu. Mężczyzna w tym celu zakładał na fikcyjną tożsamość firmę, w której zatrudniał inną fikcyjną osobę ubiegającą się o kredyt. Gdy pracownik banku dzwonił, kobieta jako sekretarka bądź księgowa firmy potwierdzała zatrudnienie osoby i udzielała odpowiedzi według wskazanej przez partnera instrukcji.
MÓGŁ WYŁUDZIĆ MILION ZŁOTYCH
Śledczy zajmujący się zwalczeniem przestępczości gospodarczej z Kielc wstępnie ustalili, że zatrzymany mężczyzna wykorzystując skradzioną tożsamość, wyłudził z banków 3 kredyty na łączną kwotę ponad pół miliona złotych. Jednak zebrany materiał dowodowy wskazuje, że przez ostatnie 4 lata, mógł dopuścić się wyłudzenia na kwotę nie mniejszą niż milion złotych. Policjanci ustalili, że mężczyzna nie odebrał jeszcze dwóch dowodów osobistych z urzędów ze swoim wizerunkiem. W Krakowie oraz Kielcach, gdzie chwilę przed odbiorem został zatrzymany.
41-letni mężczyzna usłyszał 7 zarzutów m.in. związanych z oszustwem i sfałszowaniem dokumentów. Jego 31-letnia partnerka będzie odpowiadać za pomoc w popełnianiu tych przestępstw. Oboje decyzją sądu zostali tymczasowo aresztowani na 3 miesiące. Za przestępstwa, których się dopuścili może im grozić kara nawet do 12 lat pozbawienia wolności.
(KWP w Kielcach / mj)
źródło: KGP
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Ukradł 60 tożsamości, wyłudził ponad 500 tys. złotych z banków
Podobne: Ukradł 60 tożsamości, wyłudził ponad 500 tys. złotych z banków




Podobne galerie: Ukradł 60 tożsamości, wyłudził ponad 500 tys. złotych z banków



Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Galerie zdjęć
Newsletter