Rozbój po meczu

1,55 promila alkoholu we krwi miał 20-letni Łukasz J. Jego kolega, 20-letni Paweł L., prawie 1 promil. Młodzi ludzie, zdenerwowani porażką drużyny, której kibicowali na mistrzostwach Europy, swoją złość wyładowali na przypadkowej osobie, która nie chciała im dać na piwo. Zaatakowali mężczyznę zabierając mu dwa telefony komórkowe, papierosy i zapalniczkę. Obaj sprawcy wpadli w ręce żoliborskich patrolowców. Odpowiedzą teraz za rozbój. Grozi im nawet do 12 lat więzienia. Do zdarzenia doszło późną nocą. Wracający z pubu młodzi ludzie nie mogli pogodzić się z porażką jednej z drużyn, której kibicowali na mistrzostwach Europy. Do grupy kibiców dochodziły coraz to nowe osoby. Doszedł do nich również 33-letni pokrzywdzony. Początkowo nic nie wskazywało na to, że może stać się ofiarą. Część z tych osób spożywała alkohol. Po wypiciu kolejnych kilku piw agresja niezadowolonych kibiców przybierała na sile. Po pewnym czasie cała grupa udała się na jedno z podwórek przy ulicy Potockiej. Wówczas jeden z mężczyzn zażądał od pokrzywdzonego gotówki na zakup kilku butelek piwa. 33-latek nie chciał im dać pieniędzy, został więc zaatakowany przez dwóch sprawców. Mężczyźni wykręcili mu ręce, przycisnęli głowę do ziemi, a następnie z kieszeni wyjęli dwa telefony komórkowe, 50 złotych, papierosy i zapalniczkę. Mężczyźnie po pewnym czasie udało się uciec. Od razu o tym fakcie poinformował policjantów.

Patrolowcy zareagowali błyskawicznie. W pewnej odległości od miejsca, w którym sprawcy zaatakowali pokrzywdzonego, funkcjonariusze namierzyli dwie osoby odpowiadające rysopisom sprawcy. Jeden z zatrzymanych mężczyzn miał przy sobie charakterystyczną zapalniczkę należącą do pokrzywdzonego. 20-letni Łukasz J. i 20-letni Paweł L. zostali przewiezieni do bielańskiej komendy, a następnie do izby wytrzeźwień. Obu mężczyznom został przedstawiany zarzut rozboju. Grozi im kara do 12 lat pozbawienia wolności.