Pechowe odwiedziny

Świętokrzyscy policjanci zatrzymali mieszkańców Kielc w wieku 19 i 24 lat, którzy podejrzewani są o pobicie dwóch braci. Prawdopodobnie sprawcy ci, brali również udział w zniszczeniu auta należącego do jednego z poszkodowanych mężczyzn. Z pierwszych ustaleń policjantów z Komisariatu Policji II w Kielcach wynika, że wszystko zaczęło się od awantury, do jakiej doszło na jednej z ulic miasta. Kilkuosobowa grupa mężczyzn "zmusiła" do zatrzymania się samochód, którym podróżowali dwaj mieszkańcy Kielc. Kiedy mężczyźni wysiedli z auta, doszło do sprzeczki, która szybko przerodziła się w potężną awanturę. W ruch poszły kamienie, metalowe pręty oraz sztachety z pobliskiego ogrodzenia. Kiedy bracia zdali sobie sprawę, że nie poradzą sobie z tyloma napastnikami na raz, wsiedli w samochód i odjechali. Zatrzymali się na jednej z pobliskich posesji. Długo jednak nie zabawili z wizytą u znajomego. Gdy usłyszeli dochodzące z podwórka dziwne odgłosy między innymi tłuczonego szkła szybko wybiegli na zewnątrz. Okazało się, że ich samochód został bardzo zniszczony. Jego właściciel oszacował straty na 10 tysięcy złotych. Obaj bracia w wyniku pobicia doznali drobnych obrażeń ciała. Policjanci szybko ustalili dwóch mężczyzn, którzy prawdopodobnie brali udział w całym zdarzeniu. Zarówno 19 jak i 24-latek w chwili zatrzymania byli nietrzeźwi – mieli po około pół promila alkoholu w organizmie. Obaj, jak tylko wytrzeźwieją, będą tłumaczyć się przed prokuratorem. Sprawa ma charakter rozwojowy.