Portal V10 » Aktualności policyjne » Mundur zgrał się z wiolonczelą

Starsza sierżant Bogusława Poloczek z rybnickiej komendy jutro, 4 lipca, zagra na wiolonczeli w czasie obchodów święta stróżów prawa w rybnickim teatrze. - Skończyłam szkołę muzyczną, ale zawsze marzyłam o pracy w policji. I akademię muzyczną zamieniłam na szkołę policyjną - mówi pani Bogusia, która pracuje w zespole ds. nieletnich. Jutrzejszy występ będzie jej pierwszym w charakterze policjantki na branżowym święcie. Zagra z orkiestrą kopalni Chwałowice.
Rodzina nie miała pojęcia, że zdaje do szkoły policyjnej. Najbliżsi dowiedzieli się o tym dopiero wtedy, kiedy przeszła pomyślnie rekrutację. – To był dla nich szok, bo widzieli we mnie wiolonczelistkę. Ale uszanowali mój wybór – mówi policjantka. Jej przygoda z muzyką zaczęła się w dniu... pierwszej komunii, kiedy to mała Bogusia dostała w prezencie organy. – Już tego dnia przez cały czas grałam, nikt nie potrafił mnie od nich oderwać – opowiada. Rodzice na niczym nie grali, ale zapisali małą Bogusię do ogniska muzycznego w Rybniku. Pierwszą nauczycielką dziewczynki była Maria Konsek, to ona zaszczepiła w dziecku miłość do muzyki i przygotowała do egzaminów do szkoły muzycznej.
Już rok później Bogusia rozpoczęła naukę w Państwowej Szkole Muzycznej im. Wojciecha Kilara w Wodzisławiu. Wybór padł na wiolonczelę, a dodatkowym instrumentem był fortepian. Dlaczego akurat wiolonczela? – Zaczęłam grać na fortepianie. Ale kiedy zdawałam do szkoły muzycznej, miałam już siedem lat i na fortepian było już trochę za późno. Zaproponowano mi wiolonczelę. Na egzaminie była nauczycielka Bernadeta Orlik. Powiedziała, że chciałaby, żebym była w jej klasie – wspomina Bogusława Poloczek.
Pierwsze dwa lata były trudne, niełatwo było opanować np. właściwe rozstawienie palców. Potem jednak szło coraz lepiej. W nagrodę za dobrą naukę zagrała z Filharmonią Zabrzańską pod dyrekcją Sławomira Chrzanowskiego, wykonała koncert Goltermanna na wiolonczelę i orkiestrę. Dla małej dziewczynki było to olbrzymie przeżycie. Wkrótce dostała się do szkoły muzycznej II stopnia w Rybniku, czyli do szkoły braci Szafranków. Tutaj uczyła się przez sześć lat pod kierunkiem profesora Leona Mielimąki. – Ze szkolną orkiestrą występowałam za granicą, m.in. w Dorsten czy Lievin – opowiada.
Tuż po szkole muzycznej w Rybniku poszła na resocjalizację i wychowanie fizyczne w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Raciborzu. Tam zdecydowała, że spróbuje swoich sił w policji. Na trzecim roku przeniosła się na studia zaoczne i równocześnie podjęła naukę w szkole policyjnej w Katowicach. – W weekend byłam w Raciborzu, przez tydzień w Katowicach – opowiada. Po szkole policyjnej zaczęła pracę w komisariacie w Gaszowicach, przez kilka lat służyła w prewencji. Jako że skończyła pedagogikę resocjalizacyjną, chciała pracować w referacie ds. przestępczości nieletnich. Od dwóch lat jest związana z rybnicką komendą. Zastępuje także rzeczniczkę prasową podczas jej nieobecności.
Na co dzień pani Bogusia zajmuje się zwalczaniem przestępczości nieletnich. Zdarza się, że musi zatrzymać młodego człowieka i doprowadzić go do ośrodka wychowawczego. Po pracy często bierze wiolonczelę i gra. Przed koncertami ćwiczy po kilka godzin dziennie. Wtedy bolą ją palce, bo opuszki nie są tak wyćwiczone jak u zawodowej wiolonczelistki. – Wielu moich kolegów z pracy jest zaskoczonych, że gram na takim instrumencie. Z kolei moi przyjaciele spoza komendy są zaskoczeni, że jestem policjantką – śmieje się pani Bogusia.
(KWP w Katowicach / mg)
Rodzina nie miała pojęcia, że zdaje do szkoły policyjnej. Najbliżsi dowiedzieli się o tym dopiero wtedy, kiedy przeszła pomyślnie rekrutację. – To był dla nich szok, bo widzieli we mnie wiolonczelistkę. Ale uszanowali mój wybór – mówi policjantka. Jej przygoda z muzyką zaczęła się w dniu... pierwszej komunii, kiedy to mała Bogusia dostała w prezencie organy. – Już tego dnia przez cały czas grałam, nikt nie potrafił mnie od nich oderwać – opowiada. Rodzice na niczym nie grali, ale zapisali małą Bogusię do ogniska muzycznego w Rybniku. Pierwszą nauczycielką dziewczynki była Maria Konsek, to ona zaszczepiła w dziecku miłość do muzyki i przygotowała do egzaminów do szkoły muzycznej.
Już rok później Bogusia rozpoczęła naukę w Państwowej Szkole Muzycznej im. Wojciecha Kilara w Wodzisławiu. Wybór padł na wiolonczelę, a dodatkowym instrumentem był fortepian. Dlaczego akurat wiolonczela? – Zaczęłam grać na fortepianie. Ale kiedy zdawałam do szkoły muzycznej, miałam już siedem lat i na fortepian było już trochę za późno. Zaproponowano mi wiolonczelę. Na egzaminie była nauczycielka Bernadeta Orlik. Powiedziała, że chciałaby, żebym była w jej klasie – wspomina Bogusława Poloczek.
Tuż po szkole muzycznej w Rybniku poszła na resocjalizację i wychowanie fizyczne w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Raciborzu. Tam zdecydowała, że spróbuje swoich sił w policji. Na trzecim roku przeniosła się na studia zaoczne i równocześnie podjęła naukę w szkole policyjnej w Katowicach. – W weekend byłam w Raciborzu, przez tydzień w Katowicach – opowiada. Po szkole policyjnej zaczęła pracę w komisariacie w Gaszowicach, przez kilka lat służyła w prewencji. Jako że skończyła pedagogikę resocjalizacyjną, chciała pracować w referacie ds. przestępczości nieletnich. Od dwóch lat jest związana z rybnicką komendą. Zastępuje także rzeczniczkę prasową podczas jej nieobecności.
Na co dzień pani Bogusia zajmuje się zwalczaniem przestępczości nieletnich. Zdarza się, że musi zatrzymać młodego człowieka i doprowadzić go do ośrodka wychowawczego. Po pracy często bierze wiolonczelę i gra. Przed koncertami ćwiczy po kilka godzin dziennie. Wtedy bolą ją palce, bo opuszki nie są tak wyćwiczone jak u zawodowej wiolonczelistki. – Wielu moich kolegów z pracy jest zaskoczonych, że gram na takim instrumencie. Z kolei moi przyjaciele spoza komendy są zaskoczeni, że jestem policjantką – śmieje się pani Bogusia.
(KWP w Katowicach / mg)
źródło: KGP
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Mundur zgrał się z wiolonczelą
Podobne: Mundur zgrał się z wiolonczelą




Podobne galerie: Mundur zgrał się z wiolonczelą



Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Galerie zdjęć
Newsletter