19 i 14-latka odpowiedzą za brutalny napad

Za brutalny napad rabunkowy odpowie 19-latka i jej 14-letnia koleżanka. Policjanci zatrzymali napastniczki dzięki informacji od osób obserwujących miejski monitoring. 14-latka będzie odpowiadać przed sądem rodzinnym, natomiast o losach starszej zdecyduje dziś Sąd Rejonowy w Lublinie. Grozi jej kara pozbawienia wolności do lat 12.

Do zdarzenia doszło w czwartek przed północą. Pracownicy obsługujący miejski monitoring zauważyli dwie młode osoby, które zachowywały się dość nietypowo. W pewnym momencie podbiegły do dziewczyny, będącej w towarzystwie kolegi. Starsza z nich chwyciła dziewczynę z tyłu za włosy, zadawała ciosy i ciągnęła oszołomioną po chodniku. Druga z napastniczek zaatakowała towarzysza dziewczyny. Tylko dzięki aktywnej postawie świadków, którzy widząc co się dzieje, zainterweniowali,nie doszło do poważnych obrażeń u napadniętych. W efekcie jednak sprawczynie zrabowały poszkodowanej torebkę, w której znajdował się portfel, klucze, telefon komórkowy i inne drobne przedmioty.

Informacja o napadzie natychmiast trafiła do dyżurnego, który skierował radiowóz na miejsce rozboju. Dzięki pomocy świadków obie napastniczki zostały zatrzymane w piwnicy, gdzie ukryły się przed policjantami. Starsza trafiła do policyjnego aresztu, a 14-latka do Policyjnej Izby Dziecka. Obie były nietrzeźwe (1,7 i 1,2 promila). Po wytrzeźwieniu 19-letnia Karolina K. usłyszała zarzut rozboju. Grozi jej kara pozbawienia wolności do lat 12. Jeszcze dziś Sąd Rejonowy w Lublinie na wniosek prokuratury i policji zdecyduje czy zastosować wobec niej najsurowszy środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. 14-latka po przesłuchaniu została przekazana rodzicom. Jej sprawą zajmie się sąd rodzinny. Jak się okazuje, to nie pierwszy konflikt z prawem obu dziewczyn - wcześniej zostały zatrzymane za kradzież w hipermarkecie. Sprawa ta będzie dołączona do łącznego rozpoznania w sądzie. Poszkodowana 19-letnia mieszkanka Lublina doznała licznych obrażeń na twarzy i nogach oraz odniosła obrażenia głowy. Jest pod opieką lekarską. Jej 20-letniemu koledzie nic się nie stało.

(KWP w Lublinie / mw)