Toyota Avensis test - konserwatywny Japoniec

Obecna już od dobrych 5 lat na rynku Toyota Avensis II generacji, zdążyła się na stałe wkomponować w świat managerów i przedstawicieli handlowych wyższego szczebla. Zaprojektowana w bardzo konserwatywnym stylu, nie wyróżnia się niczym szczególnym, dzięki czemu jest tak popularna w kręgach europejskiej klienteli. Delikatny retusz nadwozia, przyniósł pozytywne rezultaty, przez co sylwetce ubyło lat i wciąż stanowi łakomy kąsek dla poszukujących solidnego auta nie rzucającego się zbytnio w oczy.

Designem nie powala, jednak z pewnością należy do atrakcyjnych przedstawicieli średniego segmentu. Charakterystyczne, nieznacznie zaokrąglone linie nadwozia wraz z licznymi kanciastymi kształtami ujmują prostotą, jednocześnie łącząc synonimy dynamicznego oraz statecznego rodzinnego wehikułu. Avensis może się podobać zwłaszcza konserwatywnej grupie konsumentów, czego dowodem są imponujące wyniki sprzedaży w ostatnich latach. Masywne kombi, dzięki klasycznej bryle wykazuję się niezwykle imponującą ładownością. Przestrzeń bagażowa przy zachowaniu miejsca dla pięciu pasażerów wynosi 520 litrów, jednak po złożeniu tylnej kanapy automatycznie wzrasta do 1500 litrów, co jest jednym z najlepszych wyników w tej klasie. Do tego regularne kształty bagażnika i w miarę niski próg załadunkowy pozwalają na wiele. Jednak czy są to najistotniejsze atrybuty prestiżowej limuzyny? Prawdziwą wygodę i funkcjonalność odnajdziemy w przedziale pasażerskim. Przednie fotele zapewniają bardzo przyzwoity komfort podróżowania. Optymalny profil i regulacja w kilku płaszczyznach pozwalają w łatwy sposób dopasować pozycję do własnych, indywidualnych preferencji. Jedynie nieco za krótkie siedzisko może powodować delikatny dyskomfort w dalszych trasach. Również nie zabraknie nikomu miejsca na tylnej kanapie. Może nie jest go, aż tak dużo jak w Passacie B5, jednak delikatnie pochylone oparcie i wystarczająca przestrzeń na nogi w zupełności zadowoli użytkowników Toyoty. Pozycja pracy kierowcy została zaprojektowana w sposób wzorcowy. Ergonomia stoi na najwyższym poziomie. Obsługa podstawowych funkcji odbywa się intuicyjnie i nikomu nie powinna sprawić trudności. Wielofunkcyjna kierownica pewnie leży w dłoniach i poddaje się także dobrowolnej regulacji, aby każdy mógł znaleźć dla siebie odpowiednią pozycję. Cieszy również fakt ciekawej kolorystyki wnętrza. Dzięki zastosowaniu zróżnicowanej materiałowo, oraz kolorystycznie faktury plastików i drewnopodobnych wstawek, kokpit zyskuje na żywiołowości i tak szybko nie znudzi użytkowników. Jakość zastosowanych materiałów nie budzi zastrzeżeń i nie wydaje z siebie najmniejszych szmerów nawet na największych nierównościach. W dotyku są one przyjemne.Testowy egzemplarz to wersja SOL Plus 180, zatem wnętrze rozpieszcza niemal najbogatszym dostępnym wyposażeniem. Dopłaty nie wymaga tutaj m.in. dwustrefowa automatyczna klimatyzacja, lampy ksenonowe wraz ze spryskiwaczami reflektorów, 17- calowe aluminiowe felgi, radio z MP3 z zestawem 8 głośników. Tak skonfigurowany pojazd niestety nie należy do najtańszych. Wraz ze znajdującym się na szczycie listy dostępnych silników D4D 177 konnym dieslem, Toyota życzy sobie aż 118 tysięcy złotych. Czy w tej cenie możemy spodziewać się szczególnych wrażeń z jazdy?Wykonany w najnowocześniejszej technologii D4D, silnik o pojemności 2,2 litra zaspokoi pokładane w nim oczekiwania. Potężny moment obrotowy (400Nm) żwawo wyrywa 1460 kg do przodu, nie tracąc chwili na złapanie oddechu. Avensis ochoczo przyspiesza od najniższych wartości obrotowych praktycznie na każdym biegu. 6- przekładniowa skrzynia pracuje bez najmniejszych oporów i została dobrze zestopniowana. Jako, że Toyota zapewnia o rodzinnym przeznaczeniu tego modelu, postanowiliśmy sprawdzić jak się zachowa nasz testowany egzemplarz w przypadku wakacyjnego wojażu. Zapakowaliśmy bagażnik po dach i z całą rodziną przejechaliśmy się na dosyć dynamiczną wycieczkę. Wagon pomieścił wygodnie pięć osób i ani razu nawet nie zająknął się podczas sprawnego wyprzedzania. Zawieszenie przy pełnym obciążeniu równie skutecznie wybiera nierówności jak i przy jeździe w pojedynkę. Auto prowadzi się bezpiecznie i wyraźnie odczuwalne są okazałe gabaryty, gwarantujące stabilność także na wyboistych nawierzchniach. Zaskakuje również spalanie, które tylko nieznacznie odbiega od tego podanego przez producenta. W mieście Avensis zadowalał się niecałymi 8 litrami oleju napędowego, zaś przy majestatycznej, wakacyjnej jeździe spalał niewiele ponad 6 litrów. Na uwagę zasługuje też fakt nieprzeciętnej zwrotności. Parkowanie tyłem, przodem, równoległe, czy prostopadłe to bułka z masłem dla tego wielkoluda. Tutaj z pomocną dłonią przychodzą czujniki parkowania, informując nas o przeszkodach niewidocznych dla oka.Niemniej Toyota stworzyła niezwykle dopracowany samochód, pozbawiony chorób wieku dziecięcego. Klasyczna stylistyka jeszcze długo będzie atrakcyjna, wzorowa ergonomia i wygoda zarówno z przodu jak i na tylnej kanapie zapewni dobry komfort, oraz dynamiczny silnik D4D, którego dźwięk ciężko będzie wychwycić w kabinie, a elastyczność zagwarantuje bezpieczeństwo nawet przy pełnym dopuszczalnym obciążeniu auta. Jedynie cena na poziomie 118 tysięcy może odstraszać. Tutaj rekompensatą okazuje się kompletne wyposażenie, jakiego trudno uświadczyć u konkurencji. Powoli schodzący z tronu i tęsknie wyczekujący swego następcy Avensis z pewnością wciąż jest godnym rywalem liderów segmentu- Volkswagena Passata oraz Forda Mondeo.

Podstawowe dane techniczne:

Silnik: 2.2 D4D 177 KM przy przy 3600 obr/min i 400 Nm w przedziale 2000- 2600 obr/min
Liczba i układ cylindrów: 4, rzędowy
Zawieszenie przednie: kolumny McPhersona
Zawieszenie tylne: podwójny wahacz
Współczynnik oporu powietrza (Cx): 0,29
Masy i wymiary:
Masa własna: 1490 kg
Masa całkowita pojazdu: 1970 kg
Pojemność bagażnika: 520/1500 litrów
Długość: 4715 mm
Szerokość: 1760 mm
Wysokość: 1525 mm
Rozstaw osi: 2700mm

Osiągi:

Toyota AvensisToyota Avensis

0-100 km/h: 8,6 sekundy
Prędkość maksymalna: 220 km/h
Spalanie średnie w teście w cyklu mieszanym: 7,6 litra

Tekst: Piotr Mokwiński
Zdjęcia: Mikołaj Urbański