Stłuczka kilku supersamochodów w Monako - gorzej być nie mogło

Monako jest chyba miejscem o największym zagęszczeniu supersamochodów na kilometr kwadratowy. Lamborghini, Porsche czy Ferrari nikogo tam nie dziwą. Już większe zamieszanie zrobicie poruszając się chociażby Fordem Escortem czy Oplem Astrą z lat 90. Taki stan rzeczy jest czymś niezwykłym dla turystów, którzy mogą napawać oczy widokiem pięknych pojazdów, rzadko spotykanych gdzie indziej w takich ilościach. Jest tylko jeden problem - skoro większość aut w księstwie jest supersamochodami oznacza to, że biorą one udział w większości stłuczek i wypadków na terenie Monako. Rzadko kiedy jednak mamy do czynienia z tak spektakularnym zdarzeniem jak "spotkanie się" kilku luksusowych aut na placu przed słynnym kasynem. Wielu bogatych ludzi parkuje tam swoje auta, by następnie udać się do hotelu czy na drinka. Tym razem nie było inaczej. tyle, że w zaparkowane pojazdy wjechał niebieski Bentley Azure. Jak to się stało? Nie wiadomo. Prawdopodobnie kobieta kierująca luksusowym krążownikiem zagapiła się.

 

Ofiary to Porsche 911, Mercedes Klasy S, Ferrari F430 oraz Aston Martin Rapide. Aż serce boli... Mamy nadzieję, że właścicielka Bentleya była dobrze ubezpieczona, bowiem koszty pokrycia napraw z pewnością nie będą niskie.

Okazuje się, że nawet w Monako Wasz supersamochód nie jest do końca bezpieczny. Co z tego, że go nie ukradną, skoro ktoś inny może go staranować swoim równie pięknym pojazdem, ku uciesze turystów, którzy będą mieli co wspominać i fotografować.