Opel Insignia 2.0 CDTI BiTurbo - Nie tylko w służbie policji - nasz test

Opel znajdujący się w poprzedniej dekadzie w kryzysie, musiał szybko i rozważnie wdrożyć plan ratunkowy. Największą popularnością cieszą się auta z segmentów B, C i D, dlatego przeprowadzono istną rewolucję modelową. Dotyczyła ona głównie stylizacji i rozszerzenia oferty. Poza udanymi Astrami w trzech rodzajach nadwozia, wszechstronną Zafirą i popularną wśród przedstawicieli handlowych Corsą, na rynku pojawił się prawdziwy hit - w 2009 zdobył tytuł Car of The Year. Insignia zastąpiła Vectrę C i tym samym zerwano ze starym nazewnictwem aut z klasy średniej. Z palety modelowej zniknął również Signum, gdyż nie był w stanie skutecznie konkurować z rywalami. Insignia bardzo szybko podbiła serca wszystkich Europejczyków. Obłe i dynamiczne zarazem kształty zapoczątkowały nowy nurt designerski w dziejach niemieckiej firmy. Auto zyskało na atrakcyjności dzięki zgrabnym proporcjom karoserii i trzem odmianom nadwoziowym. Wybierać można było spośród hatchbacka, sedana i kombi. Rozsądna cena i zadowalająca funkcjonalność sprawiły, że samochód poważnie zagroził dominacji Volkswagenowi i Fordowi we flotach. W Polsce Opel należy do najchętniej kupowanych przedstawicieli segmentu D. W oko wpadł również policji, przez co warto wypatrywać na drodze właśnie tego modelu. Spotkanie z nieoznakowanym radiowozem może okazać się kosztowne i często przykre w skutkach. Nadwozie mierzy 484 centymetry długości i 186 szerokości, dzięki czemu możemy spodziewać się przestronnego wnętrza. Na pewno jest go więcej niż w Vectrze, ale nie na tyle dużo, aby zagrozić bezpośrednio Skodzie Superb. Zwłaszcza z tyłu będą narzekać wysocy pasażerowie ocierający czuprynami o podsufitkę.Znacznie lepiej przedstawia się sytuacja z przodu. Wszechstronnie wyprofilowane fotele z powodzeniem uchodzą za najlepsze w swoim segmencie. Szeroki zakres regulacji w kilku płaszczyznach, a do tego mocne podparcie boczne sprawiają, że nie męczą szybkie zakręty jak i długie trasy. Opel tym samym zachęca, abyśmy spędzali w nim jak najwięcej czasu.Nieźle też zaprojektowano deskę rozdzielczą. Po niedawno przeprowadzonej redukcji zmarszczek, konsola środkowa zyskała nowy ekran ciekłokrystaliczny, dotykowe sterowanie temperaturą klimatyzacji i podgrzewanymi siedziskami, a także touch pada. To absolutna nowość w klasie średniej, ale w widocznym na zdjęciach przypadku, nie do końca dopracowana. Zdecydowanie łatwiej obsłużyć podobne rozwiązanie w Audi i BMW. Mimo ogromnej liczby rozmaitej wielkości przycisków, znalezienie i włączenie pożądanej funkcji nie będzie szczególnie trudne. Godzina dokładnej analizy wystarczy, aby zaprzyjaźnić się z udogodnieniami pokładowymi.Do kolejnych zmian trzeba zaliczyć inny układ zegarów. Zamiast w pełni analogowego zestawu, klasyczny pozostał tylko obrotomierz, a pośrodku zainstalowano ekran wskazujący aktualną prędkość, przebieg, kierunek jazdy według nawigacji i dość rozbudowane menu. Ponadto, cieszy wysoka jakość materiałów wykończeniowych dobre wyciszenie kabiny przy prędkościach autostradowych.Mocne diesle są na topie. Z dwóch litrów pojemności nietrudno wydobyć 170, czy nawet 180 koni mechanicznych. W najnowszym Passacie ma zadebiutować całkowicie nowy TDI o mocy znacznie przekraczającej 200 KM, a tymczasem w Oplu na szczycie palety znajduje się podwójnie doładowany CDTi. Ma 195 koni i 400 Nm. Współpracuje z sześciostopniową manualną lub automatyczną skrzynią. W cenniku występuje również AWD, ale FWD wyjątkowo dobrze radzi sobie nawet na mokrej nawierzchni.1600-kilogramowe auto rozpędza się w niecałe 9 sekund do pierwszej setki i maksymalnie do 230 km/h. W praktyce nie będzie to takie łatwe. Zespół napędowy wymaga przyzwyczajenia od kierowcy, a dość krótko zestopniowana skrzynia wymusi częste sięganie do lewarka. Z najmocniejszym motorem wysokoprężnym lepiej zatem wybrać automatyczny wariant. Eksploatacja zwłaszcza miejsca okaże się znacznie przyjemniejsza i pozbawiona nerwowych szarpnięć.Insignia pewnie zachowuje się na równych nawierzchniach, natomiast ubytki w asfalcie wprowadzą delikatny dyskomfort. Zawieszenie zestrojono dość sztywno, a 18-calowe koła z niskoprofilowymi oponami nie ułatwiają pokonywania kolein. Na nasze drogi polecamy o cal mniejsze obręcze. Ostatnia rzecz to zużycie paliwa. Insignia, mimo sporej mocy potrafi być oszczędna. W mieście średnie zużycie paliwa wynosi od 7 do 8 litrów, natomiast w trasie komputer pokładowy wskaże wartości nieznacznie przekraczające 5,5 litra.Najtańszego hatchbacka wyceniono na 85 250 złotych. To oferta konkurencyjna z Passatem i Avensisem, ale też o tyle korzystna, że ów wariant napędza wolnossący motor benzynowy o pojemności 1,8 litra. Chętnie współpracuje z LPG, czym pomoże mocno obniżyć koszty eksploatacji. Najmocniejszy diesel wspomagany dwiema turbosprężarkami to już wydatek przynajmniej 122 tysięcy. Doposażenie go do poziomu widocznego na zdjęciach wywinduje cenę o kolejne 30 tysięcy.Podstawowe dane techniczne:
Opel Insignia 2,0 CDTi BiTurbo Ecotec
Silnik: 1956 cm3
Moc: 195 KM przy 4000 obr./min
Moment obrotowy:  400 Nm w przedziale 1750 - 2500 obr./min
Skrzynia biegów: manualna, 6-stopniowa
Liczba, układ cylindrów: 4, rzędowy
Wymiary (dł./szer./wys.): 4842/1858/1484 mm
Rozstaw osi: 2737 mm
Masa własna: 1620 kg
Średnia emisja CO2: 125 g/km

Osiągi:
0-100 km/h: 8,7 sekundy
Prędkość maksymalna: 230 km/h
Zużycie paliwa:
Miasto: 7,2 (7,9 w teście)
Trasa: 4,5 (5,7 w teście)
Cykl mieszany: 5,8 (6,7 w teście)