Lamborghini na razie nie planuje elektrycznego superauta

Lamborghini ciągle nie wprowadziło do swojej oferty zelektryfikowanego modelu. Najbliżsi rywale, jak Ferrari czy McLaren mają już ten krok za sobą, ale to nie robi wrażenia na włoskiej marce. Na elektryczne superauto na pewno jeszcze trochę poczekamy.

Lamborghini zdaje sobie sprawę ze zmian na rynku, czego efektem był hybrydowy koncept Asterion oraz elektryczny Terzo Millennio. Jednak marka jest daleka od wprowadzenia na rynek elektrycznego modelu. Na razie za około 18 miesięcy na rynek trafi hybrydowy Urus. I będzie to póki co jedyny zelyktryfikowany model. W kwestii supersamochodu zasilanego bateriami wypowiedział się Maurizio Reggiani, czyli szef techniczny marki. Jak zapewnia, na razie nie ma szans na elektryczne superauto od Lamborghini. Marka skupia się na produkcji sportowych supersamochodów. Te maja za zadanie dostarczać wielu emocji na torze i drodze. Tymczasem superauto nie pozwalające nawet pokonać trzech okrążeń Nurburgringu bez ładowania jest słabą zabawką. Ewentualne elektryczne Lamborghini musi mieć bardzo wydajne baterie. Takie auto ma cieszyć kierowcę nie przez dziesięć minut. To oznacza, że póki nie zostaną dopracowane baterie marka nie będzie projektować elektrycznych aut. Zamiast tego możemy liczyć na ociekającą mocą klasykę.