Portal V10  »  Prezentacje / testy  »  Audi RS5 - Niemiecki testosteron - nasz test
Audi RS5 - test

Audi RS5 - Niemiecki testosteron - nasz test

2013-05-14 - P. Mokwiński     Tagi: Audi, Audi RS5, Test
Przed oficjalną premierą RS5, długo się zastanawiano, ile cylindrów zagości pod maską tego wyczynowego samochodu. Nastała era downsizingu, więc koncern VAG mógł postawić na doładowane V6 lub wolnossące V8. Na szczęście, wybrano drugi wariant współgrający z piękną symfonią dobywającą się z dedykowanego układu wydechowego. Całość kosztuje krocie, ale oferuje niezapomniane wrażenia z jazdy i wygląd, jakiego nie powstydziłoby się Porsche.
Audi RS5 - testAudi RS5 - test
Rodzina RS liczy obecnie trzy modele. W ofercie znajdziemy rodzinne RS4, RS5 Cabrio dla miłośników jazdy z wiatrem we włosach i widoczne na zdjęciach dwudrzwiowe RS5. Wkrótce w salonach pojawi się RS6, a niedługo później RS7. „Piątka” cechuje się najgorszym poziomem praktyczności, ale za ty wygląda bardzo rasowo. Z przodu rozpoznamy ją po wielkim grillu single frame z chromowaną obwolutą i dyskretnym znaczku RS5 zlokalizowanym nieopodal logo producenta.
Audi RS5 - testAudi RS5 - test
Profil auta zdobią potężne, 20-calowe obręcze ze stopów lekkich o wzorze przypominającym śmigło, a także srebrne lusterka i listwa wokół linii szyb utrzymana w tym samym kolorze. Z tyłu wygospodarowano miejsce na agresywny dyfuzor z dwiema końcówkami układu wydechowego i wysuwany z klapy bagażnika spojler. LED-owe oświetlenie i cienkie niczym kartka papieru opony dopełniają sportowego efektu.
Środek nie wygląda już tak okazale, bo blisko mu do „cywilnej” wersji A5. Przedział pasażerski zaopatrzono w mocno wyprofilowane fotele z elektryczną regulacją w kilku płaszczyznach oraz szereg oznaczeń zarezerwowanych właśnie dla tego modelu. Znajdziemy je na spłaszczonej u dołu kierownicy, lewarku zmiany biegów, a także oparciu przednich siedzisk. Karbonowe listwy mają na celu poprawienie sportowych odczuć po zajęciu miejsca w środku. Z przodu jest go pod dostatkiem, a kubełki oferują bardzo wysoki poziom wygody podczas długich przelotów. Trzeba się jednak przyzwyczaić do niskiej pozycji i boczków mocno przytrzymujących ciało podróżujących.
Audi RS5 - testAudi RS5 - test
Znacznie gorzej jest z tyłu, gdzie wyżsi pasażerowie będą ocierać głowami o podsufitkę. Zabraknie im też przestrzeni przed kolanami. Cóż, dla rodziny przeznaczono RS4 i RS6. Nikt za to nie powinien narzekać na ustawny bagażnik o pojemności aż 455 litrów. Zmieścimy w nim kilka walizek niezbędnych w drodze na dwuosobowe wakacje nad morzem lub w górach. Chociaż, szczerze polecamy mazury, gdzie tamtejsze zakręty pozwolą wykorzystać potencjał drzemiący pod maską.
Audi RS5 - testAudi RS5 - test
Na uwagę zasługuje też jakość materiałów wykończeniowych. Większość tworzyw jest miękka i przyjemna w dotyku, a do tego świetnie spasowana. W tej kwestii, Audi nie ma sobie równych. Na równie wysokim poziomie stoi ergonomia. Mimo całego mnóstwa rozmaitych urządzeń elektronicznych, wystarczy kilka minut, aby się z nimi zaprzyjaźnić. To kolejna mocna cecha niemieckiego producenta. Szkoda tylko, że podobny układ przycisków znajdziemy w niżej pozycjonowanym A4.
Audi RS5 - testAudi RS5 - test
To, co najważniejsze, znajdziemy pod maską i pod nogami. RS5 zachwyca układem jezdnym i dynamiką jednostki napędowej. Konstruktorzy szerokim łukiem ominęli turbodoładowanie, co dobrze wróży torowej eksploatacji samochodu. 4,2-litrowe FSI generuje aż 450 koni mechanicznych dostępnych przy 8250 obr./min i 430 Nm w zakresie 4-6 tysięcy obr./min. Auto nie należy do lekkich, bo waży aż 1790 kilogramów, jednak stosunek mocy do masy wynosi 251 KM na tonę.
Audi RS5 - testAudi RS5 - test
Gdyby powyższe parametry przenieść tylko na jedną oś, co miesiąc musielibyśmy zamawiać dwie nowe opony. Poza tym, trudno byłoby okiełznać narowisty charakter wolnossącego silnika. Z tego też powodu nieodzowny stał się stały napęd na cztery koła. Moment obrotowy na obie osie przekazuje dwusprzęgłowa skrzynia w błyskawiczny sposób. S-Tronic zmienia kolejne przełożenia z prędkością światła. Robi to w trybie automatycznym, sekwencyjnym lub za pośrednictwem łopatek przytwierdzonych do koła sterowego.
Audi RS5 - testAudi RS5 - test
Po ustawieniu komputera w tryb Dynamic, wyostrza się reakcja na operowanie pedałem akceleratora i maleje siła wspomagania układu kierowniczego. To właśnie wtedy osiągniemy maksimum frajdy z jazdy RS5. Wciśnięcie prawego pedału do podłogi skutkuje katapultowaniem do pierwszej setki w 4,5 sekundy. Kilkanaście sekund później osiągniemy elektronicznie ograniczoną prędkość maksymalną - 250 km/h. Najwięcej zabawy przyniesie jednak dynamiczne pokonywanie zakrętów na granicy przyczepności.
Audi RS5 - testAudi RS5 - test
Bardzo dobre wyważenie pojazdu sprawia, że nawet z wyłączonym system kontroli trakcji możemy w miarę bezpiecznie sprawdzać sens praw fizyki. Wyjście z poślizgu po kilkunastu próbach stanie się bułką z masłem, podobnie jak obracanie się wokół własnej osi. Agresywnym manewrom wtóruje basowe brzmienie układu wydechowego wyprowadzającego spaliny z 8-cylindrowego agregatu. A spalanie? No cóż, gwałtowne przyspieszanie podwyższające poziom adrenaliny w organizmie może skutkować ubywaniem benzyny w ilości 40 litrów na sto kilometrów. Przy rozsądnej jeździe, Audi spali 3-4 razy mniej. Kto by jednak oszczędzał mając taką zabawkę pod swą opieką?
Audi RS5 - testAudi RS5 - test
RS5 do rozsądnych zakupów nie należy, na co wskazuje też cena za bazową specyfikację. 379 700 złotych trzeba zostawić w salonie, aby cieszyć się najmocniejszym A5 w historii. Do powyższej kwoty warto jeszcze doliczyć ponad 33 tysiące na ceramiczne hamulce przednie, 9 tysięcy za 20-calowe aluminiowe obręcze, a także kubełkowe fotele wycenione na 15 490 złotych. Zakreślanie kolejnych dodatków w cenniku szybko podniesie cenę o 70-100 tysięcy. Próżno jednak szukać na rynku czteronapędowej konkurencji dla przedstawionego samochodu, a koszt dwudrzwiowego M3 lub Klasy C z oznaczeniem AMG wcale nie będzie niższy.
Audi RS5 - testAudi RS5 - test
Podstawowe dane techniczne:
Audi RS5
Silnik: 4163 cm3
Moc: 450 KM przy 8250 obr./min
Moment obrotowy:  430 Nm w przedziale 4000-6000 obr./min
Skrzynia biegów: automatyczna, 7-stopniowa
Liczba, układ cylindrów: 8, w układzie V
Wymiary (dł./szer./wys.): 4649/1860/1366 mm
Rozstaw osi: 2751 mm
Masa własna: 1790 kg
Średnia emisja CO2: 246 g/km

Osiągi:
0-100 km/h: 4,5 sekundy
Prędkość maksymalna: 250 km/h
Zużycie paliwa:
Miasto: 14,4 (18,9 w teście)
Trasa: 8,3 (12,5 w teście)
Cykl mieszany: 10,5 (16,2 w teście)



Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
3

Komentarze do:

Audi RS5 - Niemiecki testosteron - nasz test

Audi RS5 - Niemiecki testosteron - nasz test
32fsfs 2013-05-14 19:26
GTR jest lepszy, a cena prawie ta sama, no i samochód bardzo podobny użytkowo, więc wole nissana
Audi RS5 - Niemiecki testosteron - nasz test
Peter22 2013-05-26 21:21
@32fsfs Nissan jest tandetny, słabo wykonany, psuje się i moim zdaniem wygląda milion razy gorzej od RS5. To wystarczy, żebym wybrał RS5 zamiast GT-Ra. A to, że ma lepsze osiągi to za mało względem jego minusów.
Audi RS5 - Niemiecki testosteron - nasz test
tester 2013-11-06 17:28
Jeździłem i d... nie urywa. Zdecydowanie lepsze w prowadzeniu RS4 choć, co ciekawe, ma wyższy środek ciężkości. RS5 jest nudne jak flaki z olejem, to autostradowy cruiser a nie samochód do zakrętów - jeździ się jak fortepianem, co RS5 zawdzięcza zawieszeniu + nieprecyzyjnemu układowi kierowniczemu. Zakochałem się w stylistyce RS5 ale niestety... rozczarowanie. M3 bije ją na łeb. A szkoda...