Portal V10 » Aktualności policyjne » Zgubne skutki zaufania

Kiedy mieszkanka Płocka znalazła w swojej skrzynce pocztowej list z prośbą o kontakt, ponieważ w jej zeznaniu podatkowym są błędy, zdenerwowała się trochę, bowiem jako osoba bezrobotna takiego druku w ogóle nie składała. Zatelefonowała jednak pod wskazany numer i podała wszystkie żądane dane osobowe. Niestety podała je oszustowi, ponieważ Urząd Skarbowy nie wysyłał do niej takiej korespondencji.Sęk w tym, że kobieta na początku uległa magii niby-urzędowej formuły. Nie zdziwił jej fakt, że ma się kontaktować z jakimś mężczyzną, w dodatku dzwoniąc na jego telefon komórkowy. Ani to, że w piśmie nie było urzędowych pieczęci, a nadane zostało z małej podwarszawskiej miejscowości. Nie zaniepokoiło jej również to, że rozmówca prosząc o jej dane powiedział, że akurat zawiesił mu się komputer, ale jak wszystko zweryfikuje, to za 20 minut oddzwoni i potwierdzi.
Oglądaj każde pismo kilka razy
Kobieta zaniepokoiła się dopiero, kiedy ów mężczyzna w ogóle się nie odezwał. Poszła sprawę wyjaśniać do Urzędu Skarbowego, bo z tą instytucją skojarzyła wzmiankę o rzekomym źle wypełnionym PIT 8 C. A tam urzędnicy zrobili wielkie oczy. Po pierwsze, osoba, która podpisała się pod pismem nie pracuj w urzędzie. Po drugie, w ogóle nie wysyłają podobnych pism.
- To klasyczny przykład nieostrożności – komentują w sekcji dochodzeniowo-śledczej tutejszej komendy miejskiej policji. – Komuś najwyraźniej potrzebne były dane osobowe. Po co? Tu jest cały wachlarz możliwości. Może w taki nieuczciwy sposób zadziałał ktoś, komu zlecono zebranie wielu danych do celów marketingowych, żeby wysyłać stosy ulotek i folderów. Ale równie dobrze oszust może chcieć się nimi posłużyć, żeby wyłudzić kredyt bankowy albo zawrzeć jakąś fikcyjną umowę, np. kupna-sprzedaży samochodu.
Dlatego policjanci radzą, by w dobrze pojętym własnym interesie unikać urzędowych kontaktów przez telefon, jeśli wiążą się z przekazywaniem informacji o sobie lub np. o koncie bankowym. I uważnie, krytycznie sprawdzać korespondencję, nadawcę, pieczęcie itp. Podejrzane rzeczy lepiej wyrzucić do kosza albo upewnić się u źródła, że pismo jest autentyczne.
Oglądaj każde pismo kilka razy
Kobieta zaniepokoiła się dopiero, kiedy ów mężczyzna w ogóle się nie odezwał. Poszła sprawę wyjaśniać do Urzędu Skarbowego, bo z tą instytucją skojarzyła wzmiankę o rzekomym źle wypełnionym PIT 8 C. A tam urzędnicy zrobili wielkie oczy. Po pierwsze, osoba, która podpisała się pod pismem nie pracuj w urzędzie. Po drugie, w ogóle nie wysyłają podobnych pism.
- To klasyczny przykład nieostrożności – komentują w sekcji dochodzeniowo-śledczej tutejszej komendy miejskiej policji. – Komuś najwyraźniej potrzebne były dane osobowe. Po co? Tu jest cały wachlarz możliwości. Może w taki nieuczciwy sposób zadziałał ktoś, komu zlecono zebranie wielu danych do celów marketingowych, żeby wysyłać stosy ulotek i folderów. Ale równie dobrze oszust może chcieć się nimi posłużyć, żeby wyłudzić kredyt bankowy albo zawrzeć jakąś fikcyjną umowę, np. kupna-sprzedaży samochodu.
źródło: KGP
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Zgubne skutki zaufania
Podobne: Zgubne skutki zaufania




Podobne galerie: Zgubne skutki zaufania



Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Galerie zdjęć
Newsletter