
Jak zeznał jeden ze świadków zaczęło się niewinnie. Dwóch sąsiadów spotkało się na myjni samochodowej przy ulicy Stalowej i urządziło sobie zabawę. Polewali się wodą, najpierw z wiaderka, a potem z urządzenia wysokociśnieniowego. Nagle jeden z mężczyzn mając dość wygłupów, rzucił w drugiego kluczem typu żabka. Tamten z kolei uderzył go za to w twarz i odwiózł do domu.
Po kilkunastu minutach uderzony w twarz mężczyzna pojawił się na myjni z długim nożem kuchennym w ręce. Szedł z nim w kierunku kolegi, z którym przed chwilą polewał się wodą. Ten, widząc to, ponownie uderzył go dwukrotnie w twarz. Mężczyzna przewrócił się na ziemię i stracił przytomność. Wezwana na miejsce karateka pogotowia przewiozła go do szpitala. Tam okazało się, że jego stan jest krytyczny.
Północnoprascy kryminalni zatrzymali sprawcę pobicia, którym okazał się 31-letni Hubert F. pseudonim „Dzidziuś”. Był on w przeszłości karany za kradzieże i pobicie. Dzisiaj prawdopodobnie jego kryminalne konto wzbogaci się o kolejny zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Jeśli okaże się, że w wyniku jego następstwa pokrzywdzony straci życie, Hubertowi F. może grozić nawet do 12 lat więzienia.
ea/mb
Dodaj komentarz
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
Komentarze do:
Tragiczny finał "zabawy"








