Portal V10 » Aktualności policyjne » Praca za kredyt
Około 2 mln zł mogą wynosić straty pracowników i klientów firmy konsultingowo-finansowej z Gorzowa. Jej właściciele zatrudniali młodych, ambitnych absolwentów szkół obiecując im duże zyski. Podejmujący pracę musieli jednak zaciągać kredyty na potrzeby firmy. Trójka zatrzymanych usłyszała szereg zarzutów związanych z oszustwami, oszustwami bankowymi i fałszowaniem dokumentów. Śledczy ciągle odkrywają nowe wątki sprawy dotyczącej działalności nieuczciwej firmy.Około półtora roku temu na gorzowskim rynku pojawiła się firma konsultingowo-finansowa. Na stronach internetowych, w folderach i ulotkach centrum obiecywało duże zyski i ciekawą, ambitną pracę. Z tygodnia na tydzień do firmy zgłaszało się coraz więcej młodych ludzi, kuszonych niebanalna ofertą. Z tej grupy właściciele wybierali wykształcone, ambitne osoby, którym zależało na zdobywaniu kolejnych szczebli kariery. Na początku pracodawcy nie byli wymagający. Praca była prosta – pracownik musiał dziennie wykonać kilka telefonów, przeprowadzić rozmowę itd. W firmie panowała rodzinna atmosfera. Młodzi ludzie niczego nie podejrzewali i nie zdawali sobie sprawy, że padają ofiarą manipulacji.
Po miesiącu szefostwo firmy przeprowadzało z pracownikami indywidualne rozmowy. Dwudziestokilkulatek dowiadywał się, że czeka na niego stanowisko dyrektora, wysokie zarobki, służbowy samochód. Mówiono mu, że ma potencjał, że został wybrany i czeka go wspaniała przyszłość. Warunek był jeden. Pracownik musiał zaciągnąć minimum 20 tys. kredytu i przekazać tą kwotę firmie. Pieniądze miały być inwestowane i po kilku latach wracać do kredytobiorcy wraz z wysokimi odsetkami. Chętni, pragnąc przypodobać się szefom, bez wahania, nawet kilkakrotnie zaciągali zobowiązania. Po tym jednak sprawa się komplikowała. Pracodawcy pod byle pozorem zwalniali pracownika, który zostawał z długami.
Policjanci z I Komisariatu Policji pracując nad sprawą, potwierdzili, że właściciele firmy namówili do wzięcia kredytów około 30 młodych osób. Każda z nich przekazała firmie od 20 do 50 tys. zł Wystawiano też kredytobiorcom fałszywe zaświadczenia o zatrudnieniu. Z kompletem takich dokumentów młody człowiek zawożony był do siedziby jednego z banków. Tam pracownica placówki (prywatnie znajoma żony szefa firmy) w ciągu kilku minut dopełnia formalności. Kredyt był przyznawany a pieniądze trafiały do rąk prezesów.
Na podstawie obszernego materiału dowodowego policjanci z I KP zatrzymali trójkę organizatorów "przekrętu", którego suma sięga 2 mln zł. Zatrzymani to Robert A., Marek S. i jego żona Beata S. Cała trójka usłyszała szereg zarzutów związanych z oszustwami, oszustwami bankowymi i fałszowaniem dokumentów. W grę wchodzą kolejne związane z obrotem gospodarczym a nawet przestępstwami giełdowymi. Łącznie materiał dotyczy popełnienia ponad 100 czynów, za które podejrzanym grozi wysoka kara więzienia i wysokie grzywny. Policja podejrzewa, że właściciele dokonywali szeregu innych oszustw finansowych. Sami oni także zaciągnęli kredyty i zobowiązania, które nie były regulowane. Prowadzący sprawę zabezpieczyli mienie firmy, sprzęt i samochody należące do zatrzymanych osób.
19 zarzutów korupcyjnych usłyszała również pracownica banku, która pomagała w zaciąganiu "lewych” kredytów". Sprawa jest rozwojowa. Cały czas śledczy ujawniają kolejne wątki działalności firmy.
Policjanci z I KP przy ul. Obotryckiej proszą o kontakt osoby, które zostały poszkodowane działaniem gorzowskiej firmy. Zgłaszać można się osobiście, lub telefonować pod nr 095 721 21 35.
(źródło: KWP w Gorzowie Wielkopolskim)
Po miesiącu szefostwo firmy przeprowadzało z pracownikami indywidualne rozmowy. Dwudziestokilkulatek dowiadywał się, że czeka na niego stanowisko dyrektora, wysokie zarobki, służbowy samochód. Mówiono mu, że ma potencjał, że został wybrany i czeka go wspaniała przyszłość. Warunek był jeden. Pracownik musiał zaciągnąć minimum 20 tys. kredytu i przekazać tą kwotę firmie. Pieniądze miały być inwestowane i po kilku latach wracać do kredytobiorcy wraz z wysokimi odsetkami. Chętni, pragnąc przypodobać się szefom, bez wahania, nawet kilkakrotnie zaciągali zobowiązania. Po tym jednak sprawa się komplikowała. Pracodawcy pod byle pozorem zwalniali pracownika, który zostawał z długami.
Policjanci z I Komisariatu Policji pracując nad sprawą, potwierdzili, że właściciele firmy namówili do wzięcia kredytów około 30 młodych osób. Każda z nich przekazała firmie od 20 do 50 tys. zł Wystawiano też kredytobiorcom fałszywe zaświadczenia o zatrudnieniu. Z kompletem takich dokumentów młody człowiek zawożony był do siedziby jednego z banków. Tam pracownica placówki (prywatnie znajoma żony szefa firmy) w ciągu kilku minut dopełnia formalności. Kredyt był przyznawany a pieniądze trafiały do rąk prezesów.
19 zarzutów korupcyjnych usłyszała również pracownica banku, która pomagała w zaciąganiu "lewych” kredytów". Sprawa jest rozwojowa. Cały czas śledczy ujawniają kolejne wątki działalności firmy.
Policjanci z I KP przy ul. Obotryckiej proszą o kontakt osoby, które zostały poszkodowane działaniem gorzowskiej firmy. Zgłaszać można się osobiście, lub telefonować pod nr 095 721 21 35.
(źródło: KWP w Gorzowie Wielkopolskim)
źródło: KGP
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Praca za kredyt
Podobne: Praca za kredyt
Podobne galerie: Praca za kredyt
Najczęściej czytane w tym miesiącu
Tapety na pulpit

