
Pokrzywdzony nie wierzył własnym oczom, kiedy zauważył nieznanego mężczyznę na swojej posesji. Widział, jak 28-latek włamał się do pomieszczeń skupu złomu i zabrał z niego jakieś przedmioty. Nie czekając na dalszy rozwój wydarzeń zaalarmował policjantów. Ci wiedzieli, że złodziej ucieka osobowym fiatem, a w środku ma zabrany przed chwilą łup. Funkcjonariusze auto zauważyli kilka ulic dalej od miejsca włamania. Po krótkim pościgu wyjaśniali jednak wszystkie okoliczności całej sprawy.
Kierowca nie znał nawet danych właściciela pojazdu. Twierdził, że pożyczył fiata od swojego znajomego z pracy. Pomimo znalezionych elementów w jego samochodzie, które jako swoje rozpoznał pokrzywdzony, Janusz S. wszystkiemu zaprzeczał. Oświadczył, że nie dopuścił się żadnego przestępstwa i nie wie skąd przedmioty znalazły się w aucie, które prowadził. Policjanci skontrolowali stan trzeźwości 28-latka. Był trzeźwy, ale bardzo nerwowe zachowanie mężczyzny podpowiadało, że może być pod wpływem narkotyków.
Po sprawdzeniu podejrzenia policjantów potwierdziły się, że 28-latek jest pod wpływem środków odurzających. Właściciel oszacował wartość skradzionego mienia na blisko 300 złotych. Janusz S. usłyszał już zarzut za kradzież poprzez włamanie oraz jazdę pod wpływem narkotyków. Może mu grozić kara nawet do 10 lat więzienia. Jaką poniesie odpowiedzialność zadecyduje jednak sąd.
dt, ao
Dodaj komentarz
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
Komentarze do:
Pod wpływem narkotyków jechał z włamania








