Od kilku dni policjanci z Sulejówka próbowali namierzyć Roberta S. 36-latka, który mieszkał na przedmieściach. Za każdym razem, kiedy funkcjonariusze próbowali go zatrzymać, znikał z domu. Kwestią czasu było zatrzymanie uciekiniera. Akcję zaplanowano na wczorajszy poranek. Siedmiu policjantów, w tym kryminalni z Mińska Mazowieckiego, obstawiło posesję, na której mieszkał Robert S. Policjanci obserwowali okna i drzwi, gdyż istniało ryzyko, że Robert S. może próbować uciec.
Kiedy minęła godzina 6 rano, policjanci weszli do mieszkania. Robert S. był całkowicie zaskoczony. Na widok funkcjonariuszy zrezygnowany, wyciągnął dłonie do policyjnych kajdanek. Mężczyznę najpierw zabrano do Komendy, a później najbliższym konwojem do zakładu karnego, gdzie dokończy swój ponad pięcioletni wyrok pozbawienia wolności za popełnione kradzieże.
ea/dn
Dodaj komentarz
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

