Kradli paliwo z tirów

Kryminalni z warszawskiej Białołęki zatrzymali złodziei paliwa. W okolicy parkingu dla tirów zatrzymali dwóch braci i zabezpieczyli "sprzęt" do spuszczania oleju napędowego z baków. Łukasz i Bartosz K. za kradzież 700 litrów paliwa na kwotę ponad 3 tys. zł usłyszeli już zarzut. Na początku lipca, prawie dzień po dniu do komendy na Białołęce, zgłosiło się dwóch pokrzywdzonych kierowców tirów. W nocy, gdy odpoczywali po długiej podróży na parkingu, ktoś spuścił im z baku paliwo. W pierwszym przypadku było to prawie 300 litrów paliwa, a w drugim 400. Łączne straty pokrzywdzeni oszacowali na ponad 3 tys. zł. Kierowcy stwierdzili, że nic nie widzieli, oraz nie wiedzą kto mógł to zrobić.

Od tego momentu białołęccy kryminalni patrolując w nocy teren, mieli na uwadze nocne kradzieże paliwa. Czujnie obserwowali wszystkie parkingi oraz ich okolice i stojące tam tiry. Wczoraj około czwartej nad ranem dostrzegli na jednym z parkingów przeznaczonych dla tirów, białe renault, które na ich widok zaczęło uciekać. Mundurowi po krótkim pościgu zatrzymali samochód. Znaleźli w nim sześć plastikowych baniek o łącznej pojemności około 150 litrów i kawałek ogrodowego węża. Policjanci ustalili, że kierowca i pasażer mogą być sprawcami wcześniejszych kradzieży. Obaj zostali zatrzymani. Bracia: 23-letni Łukasz K. i 26-letni Bartosz K. trafili do policyjnego aresztu.

W trakcie przesłuchania przyznali się do kradzieży z początku lipca i poprosili o dobrowolne poddanie się karze w wysokości roku i sześciu miesięcy pozbawienia wolności, w zawieszeniu na trzy lata. Bartosz i Łukasz K. zobowiązali się również do pokrycia w całości wyrządzonej szkody.