14-latek odpowie za spowodowanie oparzeń u 10-latka

Policjanci z Kielc skierują do sądu dla nieletnich sprawę 14-latka, który podczas zabawy butelka z benzyną doprowadził do poparzenia 10-letniego chłopca. Malec przebywa w szpitalu z poparzeniami 2. i 3. stopnia. Do zdarzenia doszło wczoraj po południu na jednym ze szkolnych boisk w Kielcach. To tutaj trzej chłopcy, z nudów postanowili "poeksperymentować" z butelką benzyny. Paliwo kupili na jednej z kieleckich stacji paliw. Podczas eksperymentu butelka zapaliła się. Jeden z chłopców bojąc się, że paliwo wybuchnie, kopnął butelkę w stronę boiska. Płonąca butelka wylądowała jednak na plecach jednego z nich. Ubranie chłopca zapaliło się w ułamku sekundy. Chłopcy rzucili się na pomoc poszkodowanemu. Sami zdołali ugasić płomienie i zdjąć płonące rzeczy z 10-latka. Obecnie chłopiec przebywa w szpitalu z poparzeniami 2 i 3 stopnia.

Kieleccy policjanci z komisariatu Śródmieście szybko ustalili nazwiska "eksperymentatorów". Teraz za swoją bezmyślność odpowiedzą przed sądem rodzinnym. Kieleccy policjanci ustalają również, na której stacji paliw została zakupiona przez chłopców benzyna.