Portal V10 » Aktualności » The Grand Tour - drugi odcinek za nami

The Grand Tour - drugi odcinek za nami
2016-11-28 - F. Michalak Tagi: The Grand Tour, Clarkson, James May, Richard Hammond
Oczy świata motoryzacji co piątek zwrócone są na platformę Amazon i jej ostatni hit czyli The Grand Tour. Po pierwszym odcinku apetyt widzów został jeszcze bardziej pobudzony, a oczekiwania jeszcze bardziej wzrosły. Jak prezentuje się odcinek nr 2?
Wszystko opakowane w iście filmowe ujęcia, a sama prezentacja Astona Martina Vulcan wręcz rzuca na kolana, ale... No właśnie. Widzowie, szczególnie Ci europejscy mogą być zniesmaczeni w niektórych momentach poziomem żartu. Podobnie jak w poprzednim odcinku gwiazda, którą okazała się być tutaj Charlize Theron została (niby) zagryziona przez lwa na pustyni z Johannesburgu, nadal nie wiem w jakim celu producenci ciągną ten wątek skoro jest on totalnie nie śmieszny. Następnie warto zwrócić uwagę na sceny i formułę przedstawienia całej akcji, w której trójka prezenterów ma do wykonania misję jako komandosi. Ujęcia są przydługawe a ciągłe ich powtarzanie prowadzi do znudzenia widza. Dodatkowo ujęcia rodem z Hollywood gryzą się z kiepską grą aktorską. The Grand Tour z założenia ma być show o tematyce motoryzacyjnej, póki co drugi odcinek udowodnił, że bliżej mu do "show" niż samej motoryzacji. O ile produkcja stoi na wysokim poziomie o tyle humor (w pewnych momentach) może fanom starego Top Gear'a spowodować grymas zażenowania na twarzy. Oby kolejne odcinki były lepsze.
Wszystko opakowane w iście filmowe ujęcia, a sama prezentacja Astona Martina Vulcan wręcz rzuca na kolana, ale... No właśnie. Widzowie, szczególnie Ci europejscy mogą być zniesmaczeni w niektórych momentach poziomem żartu. Podobnie jak w poprzednim odcinku gwiazda, którą okazała się być tutaj Charlize Theron została (niby) zagryziona przez lwa na pustyni z Johannesburgu, nadal nie wiem w jakim celu producenci ciągną ten wątek skoro jest on totalnie nie śmieszny. Następnie warto zwrócić uwagę na sceny i formułę przedstawienia całej akcji, w której trójka prezenterów ma do wykonania misję jako komandosi. Ujęcia są przydługawe a ciągłe ich powtarzanie prowadzi do znudzenia widza. Dodatkowo ujęcia rodem z Hollywood gryzą się z kiepską grą aktorską. The Grand Tour z założenia ma być show o tematyce motoryzacyjnej, póki co drugi odcinek udowodnił, że bliżej mu do "show" niż samej motoryzacji. O ile produkcja stoi na wysokim poziomie o tyle humor (w pewnych momentach) może fanom starego Top Gear'a spowodować grymas zażenowania na twarzy. Oby kolejne odcinki były lepsze.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
The Grand Tour - drugi odcinek za nami
Podobne: The Grand Tour - drugi odcinek za nami




Podobne galerie: The Grand Tour - drugi odcinek za nami



Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Galerie zdjęć
Newsletter