Solidny jak Volkswagen? Ekstremalny pokaz dealera

Wizyta w salonie samochodowym to zazwyczaj niezbyt wciągająca pogadanka ze sprzedawcą, który z pewną miną stara nam się wykazać zalety auta danej marki i sponiewierać konkurencyjne pojazdy. Jeżeli sprzedawca ma dobry dzień albo jest entuzjastą, możemy liczyć na jazdę próbną. Tak czy inaczej, najwięcej emocji towarzyszy negocjacji ewentualnych rabatów - słowem nuuda! Wyznawcą zupełnie innej filozofii jest sprzedawca z salonu w Chicago. Jego prezentacja to połączenie siły Pudzianowskiego i zręczności Tarzana. Po takim pokazie jesteśmy w stanie sprzedać teściową i rodowe srebra, byle tylko kupić Volkswagena Golfa. Pod warunkiem jednak, że nie będzie to ten konkretny egzemplarz... Pozostaje do wyjaśnienia jeszcze tylko jedna kwestia. Czy starsza pani w filmie poniżej to jego bliska krewna z Europy?