Produkcja SUV-ów to czysty zysk. Producenci nie nadążają z produkcją

Sukces SUV-ów w ostatnich latach jest niezaprzeczalny. Wystarczy wspomnieć, że w 2015 roku SUV-y były najchętniej wybieranym segmentem samochodów. Producenci aut idą za ciosem i wymyślają coraz to nowe modele, a marki produkujące od lat auta stricte sportowe wchodzą do segmentu premium oferując swoje miejskie, szybkie terenówki. Popyt jest tak ogromny, że na niektóre modele można czekać w nieskończoność. Przykładem jest Skoda Kodiaq, która sukces osiągnęła jeszcze przed oficjalną premierą a specjaliści wróżą jej lepszą sprzedaż niż fenomenalnej pod tym względem Octavii. Już teraz chcąc kupić Kodiaqa średni czas oczekiwania wynosi nawet 12 tygodni. Jeśli zdecydujemy się na całkowite spersonalizowanie i skrojenie auta pod nasze wymagania, to czas oczekiwania może wydłużyć się nawet do 33 tygodni.  Peugeot przypomniał o sobie na rynku SUV-ów modelem 3008, który również zbiera ogromną rzeszę fanów. Auto stało się liderem rynku francuskiego, a łączna lista zamówień ciągnie się na 80 000 egzemplarzy. Co ciekawe klienci skłaniają się ku bogatszym wersjom wyposażenia. 

Salon w Genewie również będzie miejscem wielu premier z tego segmentu. Mitsubishi zaprezentuje model Eclipse Cross, który uplasuje się ponad ASX-em. Alfa Romeo po sukcesie Giulii poszła śladami większości i do Genewy przyjedzie z modelem Stelvio. Peugeot stawia na rodzinne, duże auto dlatego pokaże model 5008 zdolny pomieścić nawet 7 osób.  Przypomnijmy o nowym Audi Q5, Volvo XC60, a następnie XC40, Volkswagenie T-Rock, Oplu Crossland X czy Hyundaiu plasującym się poniżej Tucsona. Jak widać producenci szaleją w tym segmencie, a wybór odpowiedniego SUV-a stanie się niedługo naprawdę ciężkim zadaniem.