Porsche Taycan - elektryczna limuzyna ze sportowym DNA

Porsche Taycan było jedną z gwiazd salonu samochodowego we Frankfurcie. Ten model jest wielkim krokiem na przód dla niemieckiej marki. Mamy do czynienia z pierwszym modelem Porsche na prąd. Na szczęście producent nie postawił na samą ekologię, ale dostarczył naprawdę sportowy samochód. Pierwszym zwiastunem Porsche Taycan był koncept Mission E sprzed czterech lat. Projektanci firmy dopracowali design modelu koncepcyjnego serwując nam naprawdę dobrze wyglądającą limuzynę. Auto jest eleganckie, ale także zdradza swoje sportowe aspiracje. Mimo napędu elektrycznego maszyna faktycznie jest sportową bestią. Zawieszenie, układ hamulcowy oraz systemy elektroniczne dbają o to, aby na torze Taycanowi mogło dorównać niewiele samochodów sportowych. Oczywiście nie bez znaczenia jest tu sam napęd. Porsche Taycan będzie dostępny w wersji Turbo oraz Turbo S. W obu modelach mamy do czynienia z dwoma silnikami elektrycznymi o łącznej mocy 625 KM. W czym więc różnica? Obie wersje posiadają system tymczasowego doładowania i w Turbo otrzymamy moc 680 KM, zaś w Turbo S moc skoczy do 761 KM. Moment obrotowy wynosi odpowiednio 850 Nm oraz 1050 Nm. Przyspieszenie Taycana Turbo i Turbo S wynosi odpowiednio 3,2 s i 2,8 s. Jak widać osiągi raczej nie pozostawiają nic do życzenia. Producent zastosował jako pierwszy w produkcyjnym aucie 800-woltową instalację. Pozwala ona między innym naładować baterie do 80 procent pojemności w czasie 22,5 minuty. Dodajmy, że na pokładzie zagościły akumulatory litowo-jonowe o pojemności 93,4 kWh. Taycan Turbo może pokonać odległość 450 km na jednym ładowaniu. Turbo S przejedzie 412 km.Porsche Taycan został wyceniony bazowo na 650 tysięcy złotych w wersji Turbo. Za model Turbo S trzeba będzie zapłacić minimalnie 790 tysięcy złotych. Elektryczna limuzyna będzie ciekawą alternatywą dla Panamery Turbo.