Nowe Porsche 911 GT3 nie będzie dostępne z przekładnią manualną?

Niemiecki pragmatyzm nakazuje Porsche podążać zgodnie z wymaganiami rynku i obecnymi standardami. Stąd mamy takie auta jak Cayenne, które niegdyś szokowało, a dziś nikogo już nie dziwi. Coraz więcej producentów sportowych aut wprowadza do oferty SUV-y.

Niestety Porsche idzie dalej. System Start/Stop znajdziemy praktycznie w każdym z modeli niemieckiego producenta. Po co? Aby oszczędzać paliwo (i przy okazji zabić turbinę). Nie chcemy nikogo urazić, ale jeśli ktoś kupuje sportowe auto, aby oszczędzać paliwo to raczej nie jest w pełni zmysłów. Coraz częściej słyszymy również o planach stosowania mniejszych silników, które będą oszczędniejsze i bardziej ekologiczne, oczywiście tylko w teorii. Stos turbin nie zastąpi pojemności. O większej awaryjności i skomplikowaniu konstrukcji nawet nie wspominamy.

Doszły nas słuchy, że nowe Porsche GT3 prawdopodobnie nie będzie dostępne z manualną skrzynią biegów gdyż "się to nie opłaca". Dotychczas "jedynie" 30% modeli Porsche sprzedawano z manualem. Jedna z najbardziej sportowych odmian trafi do oferty jedynie z dwusprzęgłowym PDK? Bez sensu. Rozumiemy przewagę skrzyni automatycznej nad manualem, ale Niemcy powinni zrozumieć, że takie auta kupuje się dla przyjemności z jazdy, a wielu nie osiągnie jej, nie machając co chwila wajchą. Pomijamy już fakt, że klient powinien mieć wybór.

Poza bogatymi playboyami, którzy wolą automat, GT3 kupują również ludzie kochający jazdę. Czujemy, że jeśli tak dalej pójdzie Porsche stanie się marką dla lanserów, którzy chcą sportowe auto, ale z małym spalaniem, niską emisją CO2, wygodnymi fotelami i automatyczną skrzynią. Mamy nadzieję, że Niemcy się opamiętają i pozostawią bez zmian najmocniejsze odmiany swoich modeli. Jeśli nie, może zyskają trochę pieniędzy, ale z czasem stracą fanów i kult marki. Obyśmy się mylili...