Nie wszystkie naklejki możesz pokazywać na aucie. Za niektóre nawet 1500 zł kary
Nawet jeśli Twój
samochód jest Twoją twierdzą, to nie możesz w jego przypadku stosować zasady "wolnoć, Tomku, w swoim domku". Za prezentowanie
obraźliwych słów i symboli można otrzymać dużą karę. Policja może zwrócić również
uwagę na błędne oznaczenie kraju.
Nasze samochody mają nas wyrażać, więc wiele osób
wykorzystuje je jako nośniki swoim przekonań lub sympatii. Ostatnio częściej na
naszych drogach można zobaczyć rysunki, czy choćby symboliczne gwiazdki, manifestujące
przywiązanie do jednej ze stron krajowej sceny politycznej. Wśród nich
pojawiają się również hasła obraźliwe lub wulgarne.
Nie tylko zresztą przy tam. Naklejki z hasłami "Lubię za***lać" lub z obietnicą ciastka za pokazanie pewnej części ciała widać na wielu autach. Warto zwracać jednak uwagę na to, co się nakleja. Policja
nie może ukarać za mało wyszukane poczucie humoru, ale może już za brzydkie
słowo umieszczone w widocznym miejscu.
Informuje o tym taryfikator mandatów. Za "umieszczenie w
miejscu publicznym nieprzyzwoitego ogłoszenia, napisu lub rysunku albo używanie
słów nieprzyzwoitych" policjant może nałożyć grzywnę od 50 do 100 zł. Nie brzmi groźnie, ale jeśli właściciel auta odwoła się od decyzji policjanta, ten może skierować
sprawę do sądu. Tam na podstawie Kodeksu Wykroczeń za taki występek sędzia może
nałożyć grzywnę w wysokości nawet 1500 zł.
Tyle przepisy prawa. W praktyce funkcjonariusze zajmują się takimi
sprawami rzadko i nawet ostre hasła polityczne wiezione na autach przy okazji
różnych manifestacji z reguły przysparzają właścicielom aut co najwyżej
upomnień. Kierowcy muszą wystrzegać się bardziej naklejek innego typu.
Przede wszystkim ci, którzy właśnie sprowadzili swoje używane auto z zagranicy.
Naklejki z krajem
rejestracji: zdejmij nieaktualną
Wydaje się, że naklejki informujące o kraju rejestracji auta
odeszły już do lamusa, ale nic z tych rzeczy. Dziś nie są już one wymagane w
wielu przypadkach, z których najważniejszym jest obecność symbolu kraju na
samej tablicy rejestracyjnej. Przy starszych typach tablic takie naklejki przez
cały czas są jednak jak najbardziej niezbędne. Wymóg ten utrzymuje się również w
wielu krajach poza Unią Europejską.
Nawet jeśli nie planujesz wycieczki swoim autem poza UE, to
kłopoty możesz ściągnąć na siebie również w Polsce. Do tych mogą przyczynić się
naklejki wskazujących na rejestrację w innym kraju, w którym auto spędziło
pierwsze lata swojego życia. Do najczęściej powtarzających się na naszych
drogach należą oznaczenia z Niemiec, Francji, czy też Szwajcarii.
Właściciele zostawiają je na swoich importowanych wozach z
różnych powodów. Niektórzy chcą w ten sposób pokazać ciekawą historię swojego
auta. Inni podjęli próbę zdjęcia naklejki, ale im się to nie udało ze względu
na jej wiek, albo się poddali, gdy zobaczyli różnicę w odcieniu wyblakłego lakieru.
Powyższe tłumaczenia mogą nie wystarczyć jednak policji.
Zgodnie z art. 60.1.4 ustawy Prawo o Ruchu Drogowym funkcjonariusze mają prawo ukarać
kierowcę za taką wprowadzającą w błąd naklejkę mandatem w wysokości 100 zł.
W praktyce częściej skończy się na prośbie policjanta o zdjęcie
takiej naklejki, ale, jak widać, zrealizowanie tej prośby może okazać się
trudne. Dlatego tematem starej naklejki na klapie bagażnika warto zająć się jak
najszybciej.
Dodaj komentarz
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.