Portal V10  »  Prezentacje / testy  »  Jaguar F-type R Coupe vs Audi RS 6 Avant - Dwa oblicza szału - nasze porównanie
Jaguar F-type R Coupe vs Audi RS 6 Avant - test

Jaguar F-type R Coupe vs Audi RS 6 Avant - Dwa oblicza szału - nasze porównanie

2014-12-23 - M. Żuchowski     Tagi: Audi, Jaguar, Audi RS6, Jaguar F-Type, Test
Ponad pół tysiąca koni mechanicznych i dwa skrajnie różne sposoby ich dostarczenia - który pomysł okaże się jeszcze bardziej szalony?

Piszę „jeszcze” bardziej, ponieważ nie ulega wątpliwości, że obydwie z prezentowanych konstrukcji są już dość mocno obłąkane bez żadnych porównań… Z jednej strony - niemiecki pocisk balistyczny: dwie tony aluminium, włókna węglowego i skóry rozpędzające się do 100 km/h zanim zdążysz policzyć do czterech, po zdjęciu elektrycznego kagańca zdolne przekroczyć 300 km/h. Mało jest samochodów na świecie, które potrafią łączyć sprzeczności w tak szokujący, a jednocześnie fascynujący sposób. Ciężko objąć ten samochód myślami - to jedna z niewielu konstrukcji na świecie która ma prawie dokładnie tyle samo koni mechanicznych mocy, co litrów pojemności bagażnika.
Jaguar F-type R Coupe vs Audi RS 6 Avant - testJaguar F-type R Coupe vs Audi RS 6 Avant - test
RS 6 jest więc praktyczne nawet jak na duże kombi, a przy tym szybkie nawet jak na superauto, a ten fascynujący kontrast zamknięty jest w formie bajecznie luksusowego, kojąco wygodnego i wyciszonego samochodu na co dzień. Genialni inżynierowie z Ingolstadt stworzyli samochód, który jest po prostu technologicznym cudem - sprawia, że te wszystkie egzotycznie niskie Ferrari i Lamborghini wydają się teraz udawane, przekombinowane na pokaz, skoro to samo potrafi kombi marki, która wkrótce będzie produkować dwa miliony samochodów rocznie. Ale czy rzeczywiście RS 6 ma same dobre strony bez żadnych złych? Czy rzeczywiście jest jak picie całą noc bez kaca następnego ranka, jak smaczne jedzenie, które nie podnosi cholesterolu, jak piękna kobieta, która jednocześnie jest miła? Nie będziemy tego wiedzieć, póki nie przekonamy się na własnej skórze… Dlatego w drugim narożniku ustawiliśmy najnowszego z Jaguarów w swojej najbardziej niegrzecznej postaci. F-type R Coupe ma co prawda 10 KM mniej od niemieckiego kombi, ale waży 1650 kg. W praktyce jest to więc 1/5 samochodu mniej, ale Audi wyciąga wtedy kolejnego technologicznego asa z rękawa - rozbudowany już do rangi legendy napęd quattro, który kiedyś pozwolił zdobyć marce z czterema pierścieniami dwa tytuły rajdowego mistrza świata, a teraz zapewnia RS 6 doskonałą przyczepność i maksymalną efektywność w przenoszeniu niewyobrażalnej mocy na asfalt. Dzięki temu ze startu zatrzymanego szybsze jest tak naprawdę… kombi! Faktyczna prędkość maksymalna obydwu kończy się w bardzo zbliżonym rejonie, Jaguar może więc szukać swojej przewagi w elastyczności przy przyspieszaniu od okolic 80-120 km/h - wtedy, gdy jego dwa tylne koła mogą przenosić moc z maksymalną skutecznością, a do głosu zacznie dochodzić lepsza aerydonamika i mniejsza masa.
Podobnie jak w przypadku mocy, F-type posiada tylko symbolicznie mniejszy moment obrotowy od RS 6: 680 Nm dostępne od 2500 obr./min gra przeciwko 700 Nm startującym już od 1750 obr./min. Jego pięciolitrowy silnik także jest doładowany, lecz - ponownie - w zupełnie inny sposób: podczas gdy 4,4-litrowe niemieckie V-acht jest dmuchane przez dwie turbosprężarki siedzące między rzędami cylindrów, brytyjskie vee-eight o słusznej pojemności pięciu litrów jest dopingowane przez zamontowaną obok nich sprężarkę z wirującymi tłokami (pompę Rootsa). Co ciekawe, obydwa silniki połączone są z dokładnie tą samą skrzynią biegów, rozmywającą trochę kontrast pomiędzy surowym sportowcem a płynnie jeżdżącym wozem rodzinnym, z którymi teoretycznie mamy tu do czynienia. Ta skrzynia to doskonały ośmiobiegowy automat ZF 8HP, zarządzający mocą niezliczonej ilości samochodów od terenowych Jeepów, przez ostre Maserati po dostojne Rolls Royce’y. Żeby jednak nie zabić całkowicie czaru unikalności każdego z tych samochodów powinienem dodać, że ZF sprzedaje tak naprawdę podstawę konstrukcyjną, którą każdy producent dopasowuje do swojego samochodu głównie poprzez opracowanie własnego oprogramowania. Audi i Jaguarowi przyświecały jednak podobne idee, ponieważ w obydwu ZF jest podobny - niezauważalny i celny przy zwykłej jeździe oraz błyskawiczny i charyzmatyczny przy szybkiej.RS 6 jest spadkobiercą długiej drogi podłych kombi Audi, podniesionym do potęgi konceptem pierwszego z nich Audi RS 2, wykorzystującego wiele części ówczesnych Porsche. Sportowa marka z Zuffenhausen sadystycznie zgodziła się na dostarczenie ich tylko pod warunkiem, że trafią do samochodu możliwie najdalszego od ich 911-tek i spółki. Tak Audi stworzyło niesamowity gatunek samochodów, który do dziś fascynuje, i którego jest niepodzielnym mistrzem - choć swoje odpowiedniki oferuje także Mercedes, Cadillac i Jaguar, RS 6 jest jedno. Do tego stopnia, że w obecnej generacji producent nie oferuje nawet wersji czterodrzwiowej - jedyną alternatywą pozostaje RS 7 (którego parę miesięcy temu rzuciliśmy z kolei na porównanie z Maserati Quattroporte i Mercedesem E63 AMG S).F-type tymczasem nie ma swojego bezpośredniego poprzednika - nie zastępuje drugiego dwudrzwiowego Jaguara, modelu XK, który przez cały czas pozostaje w ofercie. Jest pozycjonowany od niego trochę niżej, tak by przyszłe XK mogło już ceną i rozmiarami powalczyć na równi z Astonem Martinem DB9 i jemu podobnymi. Tymczasem F-type jest dokładnie tym, czym mieliśmy nadzieję, że będzie - jak sama nazwa wskazuje, duchowym następcą kultowego E-type’a. Pod wieloma względami, E-type był i jest jednym z najcudowniejszych samochodów w historii. Perfekcyjnie ucieleśnił beztroskę i hedonizm hipisowskich lat 60., dając za stosunkowo przystępną cenę smak wielkich prędkości i budzące wiele seksualnych podtekstów nadwozie. Pamiętający tamte czasy autor projektu F-type’a doskonały stylista Ian Callum nie przeniósł jego linii dosłownie do dzisiejszych realiów by stworzyć kolejną mało odkrywczą retro-zabawkę, a poszedł inteligentną drogą wykorzystania kojarzących się z E-typem motywów, implementując je w na wskroś nowoczesnej formie. Pozostała więc wymownie długa maska, ponętne pośladki tylnych nadkoli i nawiązanie obrysem tylnych świateł do lamp oryginału (motyw został też powtórzony wewnątrz tylnych kloszy nowego XE). W przeciwieństwie do zależności w przypadku E-type’a, tu ośmielę się stwierdzić, że dołączony w tym roku wariant zamknięty wygląda jeszcze lepiej, niż roadster. Nieśpiesznie opadający dach maksymalnie przesuniętej ku tyłowi kabiny w połączeniu z chromowanym kociakiem na ruchomym tylnym spojlerze, masywnym dyfuzorem przeciętym czterema armatami układu wydechowego i wysuwanymi klamkami czynią z F-type’a R Coupe prawdziwego king of cool, przy którym RS 6 wygląda na mało wyrafinowanego osiłka.Ale chyba akurat delikatności nikt się po Niemcach nie spodziewał. RS 6 może już nie mieć poszerzeń nadkoli w stylu kultowego modelu ur-Quattro, ale dalej przekonuje o swoim Vorsprung durch Technik w bardzo dobitny sposób - akurat taki, by zorientowani w temacie zdążyli się przestraszyć, zanim zacznie się cokolwiek dziać, a niezorientowani otworzyli usta ze zdumienia, gdy już się zacznie. Maskujący szary lakier matowy, który jak na ironię jeszcze silniej przyciąga uwagę, stanowi bardzo klimatyczne tło dla atrybutów zarezerwowanych dla linii RS: czarnego grilla z bezczelnym napisem quattro na dole (bo przecież mały znaczek już nie wystarczy), dwudziestocalowych kół z wyczynowym profilem 35 i dyfuzora, który zaskakująco dobrze komponuje się z bryłą Avanta. Obecny w tym egzemplarzu pakiet wykończenia z włókna węglowego zastępuje aluminium na lusterkach i brutalnie zarysowanych wlotach powietrza stanowiących większą część przedniego zderzaka, stwarzającego pozory lubiącego pożerać małe dzieci. To, że RS 6 ma przy tym pięć metrów długości i relingi dachowe, zakrawa już o fetysz.
Jaguar F-type R Coupe vs Audi RS 6 Avant - testJaguar F-type R Coupe vs Audi RS 6 Avant - test
To wrażenie rozdwojenia jaźni RS 6 po przekroczeniu jego progów staje się już tak silne, że Dr Jekyll vel Mr Hyde wydaje się całkiem normalnym człowiekiem. Jeszcze kilkanaście lat temu osiąganie w samochodzie 560 koni i takiej dynamiki jazdy wiązało się z wieloma wyrzeczeniami: w niskich i trudnych do dostania się kabinach z symboliczną widocznością było bardzo duszno i głośno od brutalnego silnika, którego moc raczej straszyła, niż bawiła. RS 6 tymczasem przy spokojnej jeździe zachowuje się jak każdy normalny samochód - to jest, jak każdy normalny, luksusowy i dopracowany do najmniejszego szczegółu samochód. Można nim delikatnie ruszyć i spokojnie utrzymywać prędkość ruchu ulicznego, podczas gdy silnik kulturalnie wbija kolejne biegi, ograniczając zużycie paliwa i szmery dochodzące spod maski. Pneumatyczne zawieszenie upłynnia jazdę, a intensywnie wyciszona kabina izoluje od smutnego, zwykłego świata znajdującego się po drugiej stronie szyby. To idealne warunki, by chłonąć to zachwycające środowisko: zanurzyć się w dźwięku doskonałej jakości systemu audio Bang & Olufsen, docenić pozbawioną ani jednej wpadki ergonomię obsługi nieskończonej ilości urządzeń pokładowych, wykorzystać pełnię możliwości łączącego się z internetem systemu MMI, do którego litery można także wprowadzać pisząc je palcem po gładziku, dać się objąć wygodnym nawet w bardzo długich trasach, a doskonale trzymającym na krótkich sprintach fotelom kubełkowym pokrytym delikatną skórą i niespotykanym, heksagonalnym wzorem. Design deski rozdzielczej może nie stać na jakimś szczególnym poziomie wyszukania - projektantom zależało raczej na ponadczasowym i uniwersalnym stylu - ale jakość materiałów i wykończenia kabin już od dłuższego czasu stanowią specjalność Audi i to wnętrze jest doskonałym przykładem na to, czym marka zasłużyła sobie na takie rozpoznanie. Od perforowanej rękojeści kierownicy po hojne wykorzystanie włókna węglowego i aluminium, kabina RS 6 robi wrażenie, jakby miała jeszcze przeżyć nasze wnuki, przywołując na myśl wspomnienia z najlepszych czasów motoryzacji.
Jaguar F-type R Coupe vs Audi RS 6 Avant - testJaguar F-type R Coupe vs Audi RS 6 Avant - test
Samochody sportowe też jednak nie stoją w miejscu: zarówno Porsche, Ferrari jak i Jaguar obecnie w nie mniejszym stopniu niż sportowym charakterem wabią też luksusowym wykończeniem i przyjemnościami małych wygód. Kabina F-type’a nie ustępuje ani na krok Audi pod względem wykonania, dodając jeszcze inspirujący pierwiastek superauta. Z niską pozycją za małą kierownicą, dużą maską przed oczami i wydobywającemu się spod niej muskularnemu dźwiękowi, każda przejażdżka tym samochodem jest wydarzeniem samym w sobie. Podczas gdy konwencjonalne wnętrze RS 6 w gruncie rzeczy nie różni się zasadniczo od zwykłego A6 Avanta - czy też jakiegokolwiek innego kombi, których pełno na ulicach - F-type przynależy do kasty elitarnych GT. Mięsisty drążek skrzyni biegów wyeliminował co prawda wysuwaną tubę automatu znaną z Jaguara XF, ale po części jej teatralizującą rolę przejęły otwory wentylacyjne na środkowej konsoli, majestatycznie ukazujące się dopiero po uruchomieniu silnika, wprowadzając od razu kierowcę w szczególny nastrój. Otoczony jest on wieloma designerskimi smaczkami niespotykanymi w masowych samochodach - czerń przecinają pomarańczowe łopatki skrzyni biegów wykonane z magnezu i przycisk uruchamiający silnik, a wyszukany wzór sięga nawet pedałów. Włączniki uwalniające dodatkowe decybele z układu wydechowego i uruchamiające tryb Race dodają wyczynowego napięcia, a jako że F-type powstał najpierw jako roadster, dach w wersji coupe nie wymagał żadnych wzmocnień - nad kabiną rozpościera się więc zajmujący prawie całą przestrzeń szyberdach, który po naciśnięciu przycisku jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki przyciemnia się, powstrzymując promienie słońca przed dostawaniem się do środka. W pojedynczych przypadkach widać niemniej, że koncern Jaguar Land Rover ustępuje wielkością i możliwościami takiemu gigantowi, jak Audi - system komputerowy jest krok, a może i dwa za zrobionym ogromnymi nakładami niemieckim MMI.
Jaguar F-type R Coupe vs Audi RS 6 Avant - testJaguar F-type R Coupe vs Audi RS 6 Avant - test
Brak możliwości szybkiego postępu ma jednak też swoje dobre strony - w motoryzacji nie zawsze zmierza on w dobrą stronę. Za taką smutną ofiarę lobby poprawności politycznej i wyznawców teorii globalnego ocieplenia można uznać nowy silnik w RS 6: pięciolitrowe V8 będące dalekim krewnym V10 z Gallardo podmieniono na mniej charyzmatyczne 4.0 l, które z kolei napędza też spokojniejszego Bentleya Continentala GT. Fakt, nowy silnik dostarcza niesamowite liczby, ale na tym jego zalety się kończą - jeśli szukacie nieokrzesanego superauta starej szkoły w ciele kombi… szukajcie dalej. Główną siłą silnika są turbiny, generujące monstrualny moment obrotowy od najniższych obrotów. Jego maksymalna wartość utrzymuje się przez prawie cały obrotomierz, dzięki czemu ten samochodowy odpowiednik Hulka jest zawsze gotowy do ataku z maksymalną siłą, nieustępliwie podrywając dwie tony do jeszcze bardziej abstrakcyjnych prędkości.Jaguar jednak nie miał innego wyjścia jak skorzystać ze starego dobrego pięciolitrowego V8, znanego już z napędzania innych szalonych Jagów i Range Roverów. Ma on naturę bardziej zbliżoną do jednostki wolnossącej - moc zaczyna napływać później, ale i tak głównym motywatorem wkręcania się w jak najwyższe obroty jest przyprawiający o ciarki na plecach, niepoprawnie podniecający dźwięk wydobywający się z rur wydechowych. Podczas gdy już F-type S jest całkiem narwanym wozem, jego odpowiednik z literką R to nieokrzesany, dziki kociak, który najchętniej zabiłby kierowcę przy każdym momencie jego nieuwagi. Zresztą, bezczelnie, przy jego skupieniu też. Dwa grube walce naciągnięte na felgi tylnej osi w każdej chwili mogą zostać puszczone z dymem - przy rozpędzaniu się z mniejszych prędkości tylna oś wierci się nerwowo, a i przy dość wysokich prędkościach, usypiających już czujność kierowcy na takie zagrożenia, może niespodziewanie zaświecić się lampka kontroli trakcji. Zresztą nawet i przy aktywowanych elektronicznych pomocnikach ten muskularny zad może czasem mocno zaskoczyć.Dla co odważniejszych to jednak dobra wiadomość - nawet pomimo stosunkowo krótkiego rozstawu osi Jag jest wprost stworzony do efektownego driftowania, dzięki wytrawnemu ustawieniu podwozia i układu kierowniczego. Pomimo nieokrzesanej natury, to dalej wysokiej próby wóz sportowy, który we wprawnych rękach będzie osiągał doskonałe tempo jazdy w zakrętach. To konstrukcja złożona z najlepszych składników: JLR posiada wyjątkowo bogate doświadczenie w obróbce aluminium (z którego tworzy wiele części Jaguarów i Range Roverów), po zamknięciu całego monokoku sztywność wobec roadstera zwiększyła się aż o 80%. Nie mogło zabraknąć także obowiązkowego atrybutu każdego szanującego się superauta - hamulców karbonowo-ceramicznych. Te stalowe w F-typie mają już naprawdę duże zdolności powstrzymywania zapędów silnika, ale ceramiczne sprawiają, że oprócz zwiększonej odporności na wysokie temperatury samochód jest lżejszy o całe 21 kilogramów… a portfel właściciela o 60 390 zł. Tak, dobrze przeczytaliście. W Audi też nie są tanim zamiennikiem - to dodatkowa opcja za 45 630 zł. Dzięki zabawkom takim jak ta cena prezentowanego egzemplarza RS 6 jest windowana z 508 500 zł do przyprawiających już o zawał serca 802 770 zł. Przy takim poziomie cen różnica wobec Jaguara jest właściwie symboliczna - R Coupe zaczyna się od 539 800 zł, co tak naprawdę jest zupełnie atrakcyjną wartością, biorąc pod uwagę ceny dysponujących podobną mocą Porsche 911 i Mercedesa-AMG GT S.Od paru chwil można też już zamawiać F-type’a z napędem na obie osie, co niewątpliwie rozwiąże wszelkie opisywane wyżej problemy i sprawi, że moc będzie lepiej wykorzystywana dla osiągania jeszcze większych prędkości. Ale czy sam bym wybrał to rozwiązanie? I tak, i nie… Superauto powinno elektryzować przy każdej jeździe, stanowić wyzwanie, przygodę. Gdy jest przewidywalne, nie jest niczym więcej niż… tworem takim jak to Audi. RS 6 to typowy przedstawiciel gatunku über-samochodów z Neckarsulm. Wszystko od modulacji pedałów po wspomaganie układu kierowniczego obliczone jest tak, by samochód zachowywał się gładko - może być wygłuszony, ale choćby nie wiadomo co, pozostanie beznamiętnie stabilny. W wielu testach zblazowani dziennikarze będą mu to wytykać, ale w prawdziwym życiu właściciele spędzający ze swoimi RSami kilka lat będą zachwyceni tym stanem rzeczy i jeśli będą zmieniać kiedykolwiek wóz, to tylko na nowszy albo mocniejszy odpowiednik tego samego.

Porównanie to nie wyłoni zwycięzcy, ale zakończy się zaskakującym wnioskiem - mówi się, że wszystkie samochody „są teraz takie same”. To trudne do wyobrażenia, ale tendencja ta dosięgnęła nawet tej dwójki. Ale odstawiając na bok dyskusje akademickie teoretyków i marzenia inspirowane plakatami nad łóżkiem, czy naprawdę można dopatrzeć się czegoś złego w niepojęcie szybkim i dającym ogromne emocje z jazdy kombi albo praktycznym i luksusowym, brytyjskim GT?

Podstawowe dane techniczne:
Jaguar F-type R Coupe
Silnik: 5000 cm3
Moc: 550 KM przy 6500 obr./min
Moment obrotowy: 680 Nm przy 2500-5500 obr./min
Skrzynia biegów: automatyczna, 8-biegowa
Liczba, układ cylindrów: 8, widlasty
Wymiary (dł./szer./wys.): 4470/1923/1321 mm
Rozstaw osi: 2622 mm
Masa własna: 1650 kg
Średnia emisja CO2: 259 g/km

Osiągi:
0-100 km/h: 4 sekundy
Prędkość maksymalna: 300 km/h
Zużycie paliwa:
Miasto: 15,9 l/100 km (22 w teście)
Trasa: 8,3 l/100 km (10,5 w teście)
Cykl mieszany: 11,1 l/100 km (17 w teście)

Podstawowe dane techniczne:

Audi RS 6 Avant
Silnik: 3993 cm3
Moc: 560 KM przy 5700-6600 obr./min
Moment obrotowy:  700 Nm przy 1750-5500 obr./min
Skrzynia biegów: automatyczna, 8-biegowa
Liczba, układ cylindrów: 8, widlasty
Wymiary (dł./szer./wys.): 4979/1936/1461 mm
Rozstaw osi: 2915 mm
Masa własna: 2025 kg
Średnia emisja CO2: 223 g/km

Osiągi:
0-100 km/h: 3,9 sekundy
Prędkość maksymalna: 305 km/h
Zużycie paliwa:
Miasto: 13,4 l/100 km (17,5 w teście)
Trasa: 7,4 l/100 km (11,2 w teście)
Cykl mieszany: 9,6 l/100 km (15,5 w teście)



Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
7

Komentarze do:

Jaguar F-type R Coupe vs Audi RS 6 Avant - Dwa oblicza szału - nasze porównanie

Jaguar F-type R Coupe vs Audi RS 6 Avant - Dwa oblicza szału - nasze porównanie
kuba:)) 2014-12-23 13:45
A to audi przypadkiem nie ma pojemnosci 4,0 ?http://pl.wikipedia.org/wiki/Audi_RS6,
Jaguar F-type R Coupe vs Audi RS 6 Avant - Dwa oblicza szału - nasze porównanie
tezecik 2014-12-23 14:06
biore rs6 jag to gowno dla szpanerow
Jaguar F-type R Coupe vs Audi RS 6 Avant - Dwa oblicza szału - nasze porównanie
JNZL 2014-12-24 02:18
jaguar dzik, audi dla dziadków z hajsem
Jaguar F-type R Coupe vs Audi RS 6 Avant - Dwa oblicza szału - nasze porównanie
Matto 2014-12-24 08:49
Dokładnie, jaguar to klasa, a audi to kicz ubrany w luksus z wpakowanym mocnym silnikiem. Ale mając taką kasę nie kupilbym żadnego z nich. Wlalbym Nissan GTR, sportowe auto z wspaniałymi osiągami, ale jednak na wypad nad morze nawet niekoniecznie bałtyckie byłby bardzo przyjemny. Pozdrawiam
Jaguar F-type R Coupe vs Audi RS 6 Avant - Dwa oblicza szału - nasze porównanie
kol 2014-12-25 03:02
Autor MEGA słabo ogrania temat widzę robiąc sobie z czytelników idiotów. "pisze o 5,5 litrowym silniku w RS6" potem " o V8 w poprzednim RS6-spadkobiercy V10" STARY-zanim się weźmiesz za pisanie poczytaj, popytaj zanim wsiądziesz do czyjegoś auta!!!
Jaguar F-type R Coupe vs Audi RS 6 Avant - Dwa oblicza szału - nasze porównanie
mateusz.zuchowski 2014-12-26 15:13
kol, przeczytaj jeszcze raz artykuł, potem przeczytaj jeszcze raz, co napisałeś... w żadnym miejscu w tekście nie jest napisane, że RS6 miał silnik 5,5 litrowy, napisane jest tylko: "pięciolitrowe V8 będące dalekim krewnym V10 z Gallardo " co jest prawdą.
Jaguar F-type R Coupe vs Audi RS 6 Avant - Dwa oblicza szału - nasze porównanie
kol 2014-12-30 03:04
DO AUTORA-zamiast dokazywać proponuję cytaciki: "gdy 4,4-litrowe niemieckie V-acht jest dmuchane przez dwie turbosprężarki" KTO JEST DMUCHANY PYTAM????? jest prawdą powiadasz???? CZYLI W ŻYWE OCZY ŚMIESZ TWIERDZIĆ ŻE POPRZEDNIE AUDI RS6 MIAŁO V8????? Jak ktoś taki (niedouczony i bezczelny) może się uważać "dziennikarzem"?????