Portal V10  »  Aktualności  »  Ferrari cofa liczniki w swoich samochodach? Sprawa trafiła do sądu
Ferrari LaFerrari

Ferrari cofa liczniki w swoich samochodach? Sprawa trafiła do sądu

2017-03-28 - F. Michalak     Tagi: Ferrari, Ferrari LaFerrari
Do cofania liczników na polskim rynku jesteśmy przyzwyczajeni. Powód? Każdy chce zarobić zwiększając wartość auta. Obecnie trwa sprawa przeciwko Ferrari, w której jeden z byłych pracowników przedstawia praktyki w jednym z salonów. 

Robert Root, przepracował w Ferrari 20 lat, a od 2009 roku pracował w salonie w Palm Beach na Florydzie. Twierdzi, że ów diler miał wykorzystywać narzędzie jakim jest Dais Tester do cofania liczników w sprzedawanych autach. Co więcej, aby cofnąć licznik trzeba połączyć się z centralą w Maranello, czyli wygląda na to, że sam producent nie wykazywał sprzeciwu takim poczynaniom. 
Ferrari LaFerrariFerrari LaFerrari
Rzekomo w salonie w Palm Beach właściciel chcący sprzedać LaFerrari chciał cofnąć licznik, aby zwiększyć wartość auta. W tym przypadku, auto zyskałoby wartość 3 mln dolarów z podstawowej ceny 1 mln dolarów. Root nie zgodził się na to za co został zwolniony z pracy, a jego stanowisko objęła żona właściciela salonu. Root w odwecie wytoczył dilerowi jak i całej marce proces, w którym ujawnia wszystkie niewygodne fakty dotyczące fałszerstw odnośnie liczników. Pierwszy pozew doczekał się sprzeciwu, ale Root się nie poddaje. Jeśli sprawa przejdzie na jego korzyść to Ferrari będzie musiało wypłacić swoim klientom ogromne odszkodowania, nie mówiąc już o splamieniu dobrego imienia. 
Ferrari LaFerrariFerrari LaFerrari



Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
1

Komentarze do:

Ferrari cofa liczniki w swoich samochodach? Sprawa trafiła do sądu

Ferrari cofa liczniki w swoich samochodach? Sprawa trafiła do sądu
Qbol 2017-03-28 12:40
Abstrahując od tematu to ten zagłówek obszyty jest tragicznie :-/ gorzej niż u "fachowca" w garażu. A to wszystko w aucie a 3 mln