Aston Martin wskrzesza markę Lagonda - nie crossoverem, lecz limuzyną

Prezentacją miejskiego modelu o nazwie Cygnet, Aston Martin zszokował cały świat, zwłaszcza swoich najbardziej zagorzałych wielbicieli. I choć wielu z nich borykało się zapewne ze stanem przedzawałowym, nic nie wskazuje na to, że podobna sytuacja będzie miała miejsce w przyszłości… Jeszcze do niedawna projekt crossovera w postaci prototypu Lagonda miał realne szanse na trafienie do produkcji. Ostatnie doniesienia z Wielkiej Brytanii, opublikowane na łamach Automotive News, wskazują jednak, że model ten został ostatecznie skreślony z listy aut mogących pojawić się na taśmach montażowych. Rezygnacja z projektu pseudo-terenowego Astona jest zasługą przede wszystkim opinii publicznej i przedstawicieli mediów. Jak się okazuje, oceny Lagondy Concept (zaprezentowanej na ubiegłorocznym salonie w Genewie) były na tyle negatywne, że specjaliści z brytyjskiej firmy całkowicie odrzucili projekt. Negatywne oceny publiczności i dziennikarzy były jednak nie jedynym powodem do rezygnacji z crossovera. Modelem tym Aston Martin chciał wskrzesić zapomnianą już markę Lagonda, a gdyby pierwszy model okazał się porażką byłoby to wielkie niepowodzenie dla całej firmy.Co ważne, nie oznacza to jednak, że wycofanie projektu pseudo-terenówki poszło w parze z rezygnacją z przywrócenia Lagondy. Nieoficjalnie wiadomo, że pierwszym modelem nowej-starej marki będzie limuzyna będąca przeprojektowaną wersją Astona Martina Rapide. Takie auto miałoby trafić na rynek w 2014 roku.Warto dodać, że luksusowa limuzyna spod znaku Lagondy pełniłaby rolę bezpośredniego następcy modelu z lat 1976 - 1991, widocznego na poniższych zdjęciach.