Aston Martin Vulcan po kilku przeróbkach dopuszczony do ruchu

Aston Martin Vulcan to samochód przygotowany stricte na tor. Producent zdecydował się zbudować jedynie 24 egzemplarze tego hardcorowego modelu i niewielu szczęśliwców na świecie może poszczycić się takim cackiem w garażu. Niestety auto nie jest dopuszczone do ruchu drogowego więc lansowanie się na mieście odpada... chociaż nie do końca.  Jeden z właścicieli tak bardzo chciał mieć możliwość jazdy Vulcanem po drogach publicznych, że oddal samochód w ręce RML Group, która przygotował samochód do codziennego użytku. Niby prosta rzecz, ale do zrobienia było sporo. W aucie trzeba było zmienić przednie reflektory, tylne nieco przeprojektować, aby nie świeciły tak mocno. Dodano niezbędny zbiornik na płyn do spryskiwaczy.  Lista zmian objęła także silnik. Sprzęgło zostało zestrojone tak, aby nie wbijać w fotel z nieziemską siłą przy każdej zmianie biegów oraz tak, aby autem dało się poruszać choćby w korku bez większej walki. To co nas cieszy to fakt, że w aucie zostało to samo brzmienie silnika V12, które w mieście z pewnością słychać z kilku kilometrów.