Alfa Romeo 159 - lekcja włoskiego stylu - nasz test

Jeśli zapytamy przypadkowego miłośnika motoryzacji o korzenie najpiękniejszych trendów stylistycznych, w większości przypadków usłyszymy w odpowiedzi Włochy. Na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat, mieszkańcy południa Europy udowodnili, że potrafią rysować zjawiskowe samochody. Najwięksi projektanci pracują dziś dla globalnych koncernów, ale nie zapominają o rodzimych markach. Spod desek kreślarskich zespołu kierowanego przez Giugiaro, wyszedł jeden z najbardziej atrakcyjnych designów ostatnich lat. Mowa tu o Alfie 159, która mimo sześciu lat na karku, wciąż świetnie się trzyma. Kusi klientów nienaganną prezencją, mocnym jednostkami napędowymi i przede wszystkim tym „czymś”, czego często brakuje wśród konkurentów. Mam na myśli niepowtarzalny charakter, którym Włosi naznaczyli ten model. Już poprzednik w momencie premiery wywoływał silne emocje. Jeszcze większe doznania estetyczne generuje obecnie wytwarzana odmiana. Jedyne w swoim rodzaju przednie reflektory, dynamiczne przetłoczenia i zwartość nadwozia sprawiają, że całość wygląda bardzo lekko i jednocześnie zadziornie. Ta bryła się po prostu nie starzeje na tle innych konstrukcji. Równie ciekawy klimat panuje wewnątrz. Konstruktorzy wysoki nacisk położyli na wystrój przedziału pasażerskiego. Brak tu przypadkowości i nonszalancji designerskiej. Deska rozdzielcza została delikatnie skierowana na kierowcę, niczym w BMW, zaś jej najbardziej interesującym wyróżnikiem przyciągającym uwagę na każdym kroku, są trzy wskaźniki umieszczone w płytkich tunelach. Z pozycji pasażera trudno dostrzec ich cyferblaty, ale dla prowadzącego są jak najbardziej czytelne. Pokazują stan paliwa w baku, temperaturę cieczy chłodzącej i chwilową wartość turbodoładowania. Poza tym na pokładzie odnajdziemy trójstrefową klimatyzację automatyczną, opcjonalny, lecz niełatwy w obsłudze system nawigacji satelitarnej z ciekłokrystalicznym wyświetlaczem oraz wszelkie elektroniczne urządzenia wspomagające i ułatwiające codzienną eksploatację. Jakość zastosowanych materiałów wykończeniowych wzbudza pozytywne odczucia, jednak występujące gdzieniegdzie niedoskonałości montażowe mogą delikatnie zakłócić dobre wrażenie. Znacznie lepiej ma się rzecz z przestrzenią dostępną dla podróżujących zarówno z przodu jak i z tyłu. Na dobrze wyprofilowanych fotelach bez trudu można przyjąć dogodną pozycję. Nieco gorzej na kanapie, gdzie osoby o dłuższych nogach mogą zaczepiać o oparcia. Niemniej czwórka dorosłych przyjemnie spędzi czas na pokładzie Alfy Romeo. Pierwszy wypust 159 nie zachwycał tak jak modele po ostatnich niezauważalnych gołym okiem modernizacjach. Wprowadzono lepsze silniki i poprawiono zawieszenie, które w tej chwili aspiruje do miana czołowych w segmencie D. Pod maską testowanego egzemplarza pracował motor o pojemności dwóch litrów i mocy 170 koni mechanicznych. To udana ewolucja 1,9 JTDM stosowanego powszechnie również w Oplach pod oznaczeniem CDTI. Zasilana olejem napędowym konstrukcja, sprawia wrażenie dojrzałej i dopracowanej. Nieźle ją wyważono, pracuje przy tym kulturalnie i zapewnia dobrą elastyczność podpartą niezłą dynamiką. Sprint do setki trwa niecałe 9 sekund, natomiast wskazówka prędkościomierza zatrzymuje się dopiero na wartości 218 km/h. Najwięcej jednak frajdy daje jazda w zakrętach i lawirowanie między poszczególnymi przełożeniami. 6-biegowa przekłada manualna cechuje się wysoką precyzją i lekkim oporem przy wrzucaniu biegów, co z pewnością spodoba się zwolennikom agresywnego obchodzenia się z samochodem. Na prostej i równej drodze zachowuje się stabilnie i pozwala delektować się otaczającym krajobrazem, natomiast w ciasnych wirażach umożliwia sprawdzenie maksymalnej granicy przyczepności opon z podłożem. Nawet nie przeszkadza fakt, iż na przedniej osi spoczywa ciężki motor wysokoprężny. Stosunkowo dobrze radzi sobie również z pokonywaniem nierówności. Do uszu podróżujących nie dobiegają niepokojące odgłosy, zaś wszelkie przeszkody nie robią na Włoszce większego wrażenia. Wiadomo, że nie należy przesadzać i wjeżdżać w każdą wyrwę. Kolejnym mocnym punktem produkowanej we Włoszech Alfy jest ekonomika. Elastyczny silnik dobrze czuje się na długich trasach obfitujących w częste wyprzedzanie bez konieczności redukowania biegów. Zadowala się przy tym umiarkowanymi ilościami paliwa. Trudno będzie uzyskać wyniki wyższe niż 6 litrów. W mieście ten rezultat powinien oscylować w granicach cyfr 8-9. Alfa 159 z dwulitrowym Dieslem pod maską w najbogatszej specyfikacji Sport Plus, uszczupli kieszeń potencjalnego klienta przynajmniej o 115 tysięcy złotych. Po doposażeniu jej w kilka dodatkowych elementów zwiększających komfort i wygląd, cena z łatwością poszybuje w górę o kilkanaście, bądź kilkadziesiąt tysięcy. Warto wyzbyć się często kłamliwych stereotypów dotyczących marki i odwiedzić najbliższego dilera. Ta Włoszka ma wszelkie atrybuty ku temu, aby wyjść z cienia i z powodzeniem piąć się w górę w rankingach sprzedaży. Na pewno jest to najbardziej wyróżniający się przedstawiciel segmentu D z charakterem, którego mogą mu pozazdrościć niemieckie konstrukcje. Podstawowe dane techniczne:

Alfa Romeo 159 2,0 JTDM Sport Plus
Silnik: 1956 cm3
Moc: 170 KM przy 4000 obr./min
Moment obrotowy: 360 Nm przy 1750 obr./min
Skrzynia biegów: manualna, 6-stopniowa
Liczba, układ cylindrów: 4, rzędowy
Wymiary (dł./szer./wys.): 4660/1828/1417 mm
Rozstaw osi: 2700 mm
Masa własna: 1490 kg
Średnia emisja CO2: 142 g/km Osiągi:
0-100 km/h: 8,8 sekundy
Prędkość maksymalna: 218 km/h
Zużycie paliwa:
Miasto: 7,1 (8,4 w teście)
Trasa: 4,4 (5,6 w teście)
Cykl mieszany: 5,4 (6,7 w teście)

Tekst i zdjęcia: Piotr Mokwiński